Musicie mi wybaczyć, ale tydzień zleciał jak szalony, a ja nie miałam czasu, żeby zmontować dla Was więcej wpisów - choć gotuję codziennie ;)
Dziś zapraszam na doradę, którą piekłam pierwszy raz latem ubiegłego roku, a powtarzam dość często - bo jest szybka w przygotowaniu, łatwa i wyjątkowo pyszna. Zdjęcia też z tamtego roku - podmienię przy najbliższej okazji, bo szczerze mi się nie podobają, ale to wydanie dorady jest tak pyszne, że godne polecenia odrazu.
Najważniejsze, to posiadać w domu dużo soli - najlepiej himalajskiej - ja się z nią nie rozstaje i uzupełniam zapasy jak tylko zaczyna mi się kończyć.
Jedząc doradę w tym wydaniu macie wrażenie, że siedzicie na plaży i jecie świeżo złowioną rybę, cała pachnie morzem - jest idelanie słona, delikatna, wręcz orzeźwiająca - jeśli tak można opisać smak ryby ;)
Składniki:
- świeża ryba - ja zrobiłam doradę o wadze około 300-350 g (już wypatroszona)
- świeży koperek
- sól himalajska około 200 g
- 2 plastry cytryny ze skórką
- 1 łyżeczka masła - najlepiej klarowanego
- szczypta białego pieprzu
Przygotowanie:
- rybę umyć, osuszyć, delikatnie ponacinać z zewnątrz, wystarczy z 1 strony (można usunąć oczy - nie lubię takich upieczonych mętnych oczu:( )
- natrzeć w środku solą, pieprzem, włożyć do środka koperek 2-3 gałązki , masło i 2 plastry cytryny
- na spód formy wyłożyć połowę soli, położyć rybę i lekko dociskając - oblepić solą
- następnie resztę soli wyłożyć na wierzch dorady, tak a by była obklejona z każdej strony
- piec w nagrzanym do 250 stopni piekarniku około 20 minut, po tym czasie, (opcje piekarnika: grzała z góry, rybę ustawiamy na środkowej półce)
też robię tak ryby, bardzo smaczne są:) świetne sprawdza się też kurczak w soli, bardzo soczysty:D
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Pyszności.:)
OdpowiedzUsuń