Zacznę od Indii, od krótkiej opowieści o mojej-naszej miłości do tej aromatycznej kuchni, do tego stopnia, że nasze przyjęcie ślubne odbyło się w indyjskich smakach i aromatach!
Uwielbiam wracać do tamtej wieczerzy, do tamtych wspomnień, tak samo chętnie będę wracać do wspomnień wtorkowego popołudnia ;)
Urok indyjskiej kuchni jest właśnie taki, że bardzo uzależnia, że nia ma się nigdy dość, że choć pozostajemy na miejscu - czujemy się jakbyśmy byli w najpiękniejszej, pachnącej i pełnej smaku podróży. Uwielbiam ten stan!
Zaczarowana wtorkowym popołudniem chciałam pozdrowić Pana Tapindera Sharmę i Jego zalogę i podziękować za zaproszenie i ugoszczenie nas - Blogerek w tak pyszny, otwarty i serdeczny sposób.
Kurczak w pomidorowo-maślanym sosie spod rąk samego Właściciela był niesamowity, chlebki nan, które dzielnie "rozciągałyśmy" tuż przed upieczeniem smakowały jak nigdy dotąd.
Potrawy przygotowywane są z najwyższej jakości składników, w każdej z 8-miu restauracji zjesz tak samo pysznie - więc nie martw się, jeśli czytasz tego posta a mieszkasz w Łodzi albo Krakowie , Płocku czy Warszawie ;) A jeśli Jesteś z Trójmiasta lub okolic to odwiedź i spróbuj tych smaków!
Specjalnie dodam tu tylko jedno magiczne zdjęcie, żeby Was skusić do odwiedzin i własnego przeżycia tej pysznej przygody.
Możecie też obejrzeć filmik i sami się przekonać, że warto odbyć tą pyszną, kulinarną podróż!
Spotkanie blogerek kulinarnych w restauracji Ganesh w Gdańsku
Z ciekawostek:
Ganesh to hinduski Bóg, który czczony jest jako Bóg mądrości, dobrobytu i szczęścia - i tego wszystkiego można doświadczyć podczas wizyty w tej restauracji!
Restauracja indyjska Ganesh
ul. Staropolska 32 82-550
Gdańsk
(CH Kowale)
Podczas mojej wcześniejsze wizyty w Ganesh zamówiłam mango lassi, było tak pyszne, że zamówiłam kolejne i postanowiłam zainspirowana jego cudownym smakiem przygotować sernik na zimno o takim smaku.
Znając podstawowe składniki na ten napój i dodając od siebie kilka magicznych dodatków stworzyłam wyjątkowe połączenie, którym dziś dzielę się z Wami - moimi Czytelnikami.
Składniki na 4 porcje:
- 2 dojrzałe owoce mango
- 400 ml jogurtu naturalnego - ja dodałam kremowy naturalny
- 200 ml zimnej wody
- 2 łyżki cukru pudru
- 3 łyżki syropu różanego
- 2 łyżki miodu o płynnej konsystencji
- 2 szczypty imbiru
- 2 rozgniecione ziarenka kardamonu
- około 6-7 łyżeczek żelatyny
Przygotowanie:
- obrać owoce mango, umieścić w blenderze, dodać cukier puder, zimną wodę i dokładnie zmiksować - powinno nam wyjść około 500 ml musu, odlać około 150 ml, resztę zostawić w blenderze
- do miseczki wsypać żelatynę, zalać zimną wodą - około 4-5 łyżek - żeby cała była zamoczona, odsatwić na chwilę
- namoczoną żelatynę zalewamy niecałą szklanką gorącej wody - około 150-170 ml - mieszamy dokładnie do zupełnego rozpuszczenia się, zostawiamy do przestygnięcia
- do blendera dodajemy jogurt, 2 łyżki syropu różanego, imbir, kardamon rozgnieciony w moździeżu i miksujemy - dodajemy miód - sprawdzając czy już nie jest odpowiednio słodkie - zależy to od tego, jak słodkie było samo mango
- do odłożonego musu z mango dodajemy 1 łyżkę syropu różanego i około 4-5 łyżek żelatyny, dokładnie mieszamy, zostawiamy w temperaturze pokojowej
- resztę pomału dodajemy do pozostałej masy - cały czas przy włączonym blenderze - musi się wszystko ze sobą bardzo dobrze połączyć
- do przygotowanych pucharków - naczyń nalewamy masę mango lassi, wstawiamy do schłodzenia do lodówki na około 20-30 minut
- po tym czasie jak już masa nam wystarczająco stężeje delikatnie wykładamy mus z mango - który nadaje charakteru całemu deserowi
- odstawiamy ponownie do lodówki, żeby całość idelanie nam się schłodziła
- tuż przed podaniem można udekorować płatkami róż
to obłęd, sam kolor zachęca do zjedzenia w mig takiego deseru :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie gdy za oknem zima, smutasy i trudne dni w pracy!
UsuńWczoraj sama się nim pocieszylam na maksa, beż większych wyrzutów sumienia ;)
Ale Ci zazdraszczam :D
OdpowiedzUsuńA jest czego, a dokładniej było ;) Pozdrawiam Auroro!
Usuńwygląda świetnie, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem co robię w weekend, razem z różanym tiramisu!
OdpowiedzUsuńMarysiu - czekam z niecierpliwością na Twoją opinię :)
UsuńTen deser wygląda cudownie :) uwielbiam Mango Lassi !
OdpowiedzUsuńMonika - Dziękuję ;)
Usuńa skąd wziąć syrop różany?pierwszy raz się z nim spotykam:)i czy zamiast wody można dać mleko?
OdpowiedzUsuńa skąd wziąć syrop różany?po raz pierwszy się z tym spotykam:), a może mozna go pominą? i czy zamiast wody można dodać mleka?
OdpowiedzUsuńBędę bardzo wdzięczna za odpowiedz.
czy zamiast wody można dodać mleka i pominąć syrop różany,bo nawet nie wiem gdzie takie cudo można dostać?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedz i pozdrawiam
Nie, proszę nie dodawać mleka, musi być woda, ewentalnie kruszony lód. Syrop rożany moźna pominąć, bo oryginalne mango lassi, które jest pysznym indyjskim napojem - go nie ma w swoim składzie, to moja osobista interpretacja ;)
UsuńPozdrawiam
Ewuniu bardzo zmysłowa kompozycja ....
OdpowiedzUsuń