Nie peklowałam, nie marynowałam, odrazu przeszłam do sedna - do pieczenia.
Fakt, nie jest różowa w środku od peklosoli - ale jest mięciutka, soczysta, aromatyczna.
Iskierka zjadł połowę z wielkiem apetytem i powiedział, że na jutro też poprosi :)
Koniecznie do powtórzenia!
Składniki:
- 200 ml sosu sojowego
- 100 ml wody
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 15 goździków
- 10 ziaren ziela angielskiego
- ziarna z kopru anyżowego - około 1 łyżeczki
- pieprz czarny grubo mielony - 2-3 łyżki
- 10 ząbków czosnku
- 2 golonki tylne wieprzowe o wadze około 1 kg/sztukę
Przygotowanie:
- wszystkie składniki oprócz czosnku i pieprzu umieszczamy w garnku, zagotowujemy, studzimy
- golonki myjemy, osuszamy, "opalamy" ewentualne włoski
- czosnek obieramy, rozgniatamy, mieszamy z pieprzem nacieramy golonki z każdej strony
- umieszczamy w naczyniu żaroodpornym, zalewamy ostudzoną miksturą i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 120 stopni
- pieczemy około 4-5 godzin pod przykryciem, co godzinę obracając mięso, aby było zanurzone w zalewie
- na ostatnie 10- minut odkrywamy, żeby zarumienić golonki
- serwujemy w towarzystwie ulubionej musztardy
Smacznego :)
Jak one cudownie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńekran wylizałam :))) cudne pozdrawiam :) http://basiawkuchni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń