Pogoda dalej nie rozpieszcza.
Dziś mogłam się przez chwilę "wyżyć" w kuchni i we Trzy stworzyłyśmy tartę rustykalną, apple pie i tatterowce.
Wiem, wiem, blog jest o jedzeniu, a nie o marudzeniu, więc...
Kocham tatara jeść, nigdy do tej pory nie robilam, mój debiut, bardzo udany i już wiem, że zawsze na większą imprezę czy wyjątkowe spotkanie będę go przygotowywać i ulepszać!
Wspomagałam się przepisem z mojej ukochanej księgi, ponad 45 letniej Kuchni Polskiej.
Specjalnie wybrałam ligawę - bo nie tylko z polędwicy robi się tatar, ale o tym już nie długo, bo.... za jakiś czas będę specem od tatar - lovych specjałów :)