Mam słaby dzień, nic mi się nie chce, dopadło mnie zmęczenie a jeść trzeba dać!!!
W lodówce i szafkach niby jeszcze jest pełno kasz, ryżu, słoików, ale mi brak weny.
Nie siląc się dużo zrobiłam mielone, ale pieczone w piekarniku razem z ziemniakami i do tego surówka z selera, pietruszki, marchewki i cebulki - jej przygtowanie zajęło mi najwięcej czasu.
Reszta praktycznie zrobiła się sama;)
Składniki:
- 0,5 kg mielonego z indyka
- 1 jajko
- 4 łyżki otręb żytnich
- 4 łyżki bułki tartej
- ulubione przyprawy do mielonego mięsa - u mnie: papryka słodka, majeranek, sól i pieprz
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki masła
Przygotowanie:
- mięso, jajko, otręby, czosnek i przyprawy umieszczam w misce i wyrabiam mięso, żeby się wszystko ze sobą ładnie połączyło
- uformować kotleciki - ja zrobiłam takie okrągłe kuleczki i obtoczyć w bułce tartej
- formę nasmarować masłem, poukładać kotleciki na przemian z ziemniakami, które posypać ulubionymi ziołami i solą
- piec w 170 stopniach godzinę czasu, w polowie, kotleciki i ziemniaki odwrocić, polać oliwą
Smacznego;)
Genialne po prostu! ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny, a taki obiad niby bez weny a jednak coś w sobie ma..:)
OdpowiedzUsuńSuper danie, bardzo mi się podoba :)To co to się będzie działo jak wena wróci :D
OdpowiedzUsuńProste, a efekt przepyszny - chrupiące, z zewnątrz, mięciutkie i delikatne w środku i takie" chude";) Naprawdę muszę się pochwalić, że fajnie wyszły;)
UsuńJa tez chetnie gotuje w piekarniku .) Dzis dosc podobne danie- pulpeciki zapiekane w pomidorowym sosie :) Niech zyje piekarnik! :)
OdpowiedzUsuńCudo ,wypróbuję następnym razem:)
OdpowiedzUsuń