Przez dwa dni jedliśmy sałatki, mizerię i chłodnik ogórkowy, a ich nie ubywało i natknęłam się na bardzo ciekawy przepis na Wielkim Żarciu, który polecam.
Ogóreczki są pyszne, chrupiące i bardzo szybko znikają.
Nie byłabym sobą, gdybym troszkę nie zmieniła, stąd ostra papryczka w moim przepisie jest wyeliminowana, a ogórki gruntowe zamienione na szklarniowe, chociaż w przepisie mowa o gruntowych.
Składniki:
- 3 kg ogórków szklarniowych (mogą być gruntowe) jednakowej długości
- gorczyca, ziele angielskie, pieprz czarny ziarnisty, liście laurowe
zalewa:
- 5 szklanek wody
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka octu
- 2 łyżki soli
- 3 łyżeczki curry
- 1 łyżeczki kurkumy
Przygotowanie:
- przygotować słoiki do których poukładamy plastry "na stojąco"
- ogórki umyć, obrać i pokroić wzdłuż w cienkie plasterki - takie, jak kładziemy na kanapki
- na dno każdego słoika wsypujemy po 1 łyżeczce gorczycy, dodajemy 2-3 liście laurowe i po 3 ziarna ziela i 3 ziarna pieprzu
- układamy ogórki najciaśniej jak się da
- skladniki zalewy zagotowujemy w garnku i gorącą zalewamy ogórki
- słoiki zakręcamy i pasteryzujemy, od zagotowania około 5-7 minut
Smacznego;)
Ciągle mnie kusisz kolejnymi przetworami z ogórków, a ja nie mogę się za nie zabrać ;)
OdpowiedzUsuńTomku, moja nazwa bloga zobowiązuje;) Pozdrawiam!
Usuńmoja mama wpadła w szał i robi ogórki w curry w ilości masowej:D
OdpowiedzUsuńCzyli pysznie i ogórkowo, jak u mnie;) Pozdrawiam!
UsuńU mnie też nie da się inaczej niż w masowej, bo masowo znikają ;-)
UsuńDodatek curry na pewno nadaje im interesujący smak
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe! Polecam!
UsuńŚwietne są takie ogórki, ja jednak dodaję jeszcze chilli :)
OdpowiedzUsuńJa już nie, bo mam sałatkę z chili i czosnkiem, stąd tu zrezygnowałam, smaku to im nie ujmuje, a kolor zostaje nie naruzony, idelanie żółciutki;)
UsuńBardzo lubimy ogórcasy, bardzo lubimy curry. Chyba sobie zrobimy takie cuda ;)
OdpowiedzUsuńPatyska, koniecznie! Pozdrawiam!
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńUwielbiam ogórki pod wszelaką postacią, z curry szczególnie :)
Smacznie pozdrawiam miłośniczkę kulinarii :)
I ja serdecznie Pozdrawiam!
UsuńPodziwiam Cię za te wszystkie przetwory :] Ja mam dopiero 4 słoiki porzeczek. Wstyd mi :[
OdpowiedzUsuńDziękuję, już piałam, że moja nazwa bloga zobowiązuje;) Po drugie uwielbiam je robić, a Ty się nie przejmuj, przyjdzie czas, że będziesz przetwarzać więcej niż ja;)
Usuńuwielbiam ogórki z curry :)
OdpowiedzUsuńMy już też;)
UsuńKanapkowych nie robiłam, ale robiłam ćwiartki:) muszę dodać wpis, bo zupełnie o nich zapomniałam:)
OdpowiedzUsuńCzyli smak znasz;) Pozdrawiam i czekam na Twoje Joleczka;)
Usuńja takie kupuję w sklepie właśnie :) chętnie odtworzę ich smak w domu :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie są, ale nigdy nie kupowałam ogórków, chyba żadnych przetworów w swoim życiu nie kupiłam... chociaż nie, kiedyś powidła śliwkowe i borówki;)
Usuńhej kuszace te ogoki z curry robilam takie ale bez przyprawy kukumy,robie z chili i musztardowe tez sa pycha pozdrawiam:)
UsuńOgórofaza udziela się teraz chyba wszystkim. Twój przepis niebanalny i bardzo zachęcający. ja wczoraj robiłam kiszone a dzisiaj robię konserwowe w zalewie musztardowej. Szał ogórkowy po prostu!
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze w zalewie ogórkowej pyszne ćwiartki, kisozne i konserwowe zrobione, muszę tylko wpis na bloga dodać;)
Usuńno to 3 słoiki (a właściwie słoje) się robią :)
OdpowiedzUsuńSuper, niech pysznie smakują;) Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam ogórki w curry, robię bez chili, z cebulą, są znakomite.
OdpowiedzUsuńpyszne wyszły, zrobiłam 5 słoiczków na próbę ale będę jeszcze robić :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis!:* A co kochana rozumiesz przez pasteryzację? Bo według encyklopedii to podgrzewanie w tem. od 70-100 stopni a ty piszesz, że pasteryzować od zagotowania. Czy nie wyjdą wtedy takie rozlazłe? Z góry dziękuje za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńZrobiłam dwa przepisy na ogórki z Twojego bloga i mam nadzieję, że będą pyszne:)
OdpowiedzUsuńKolejne wakacje i kolejne przetwory z Mojetwory :D . Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńIle słoików Pani wychodzi z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńZrobiłam kilka słoików "na spróbowanie". Wczoraj otworzylismy jeden w formie testu i to był błąd. One są obłędnie pyszne. I teraz muszę lecieć znowu po ogórki i dorobić ich jeszcze. Dziękuję za przepis. Pycha aż gały wypycha :-)
OdpowiedzUsuńZrobione, spróbowane :) Są super. Muszę zrobić więcej póki mam jeszcze trochę ogórków na działce, bo te nie wiem czy do września dostoją :) Dziękuję za super przepis i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń