Ja dziś zapraszam Was na kawę po arabsku, najlepsza jest ta gotowa z kardamonem, którą kupujemy jak sami jesteśmy w okolicach Jordanii albo dostajemy od naszego przyjaciela Aliego - jordańczyka z krwi i kości, który od kilkunastu lat mieszka w Polsce.
Jednak kiedy nam się skończy, o dostajemy ją raz w roku na Boże Narodzenie i starcza tak do sierpnia, ro robimy ją sami. Smakuje inaczej, nie jest tak "gęsta", ale i tak warto zrobić ją samemu.
Jest bardzo słodka i mocna, ale taka musi być!, stawia na nogi jak żadna inna!!!
Kawa po arabsku/ na 1 porcję
- 2 łyżeczki kawy mielonej - najlepszej jakościowo jaką macie
- 3 ziarna kardamonu, wcześniej podprażone na gorącej patelni
- 2 łyżeczki cukru
Kawę i kardamon razem zmielić w młynku - ma być bardzo drobno zmielona (dlatego dodatkowo mielę już mieloną kawę razem z kardamonem)
Wsypać do tygielka, dosypać cukier, zalać zimną wodą (jak nie mamy tygielka może być rondelek)
Zagotować, ma urosnąć jak gotujące się mleko.
Przecudowne zdjęcia! I chciałam powiedzieć, że Ty chyba w poprzednim wcieleniu byłaś egipską księżniczką, taką masz urodę cudną i włosy śliczne :)
OdpowiedzUsuńOj Paulina, dałaś dużo radości i uśmiechu tym komentarzem;) Fakt, przy każdej podróży do krajów arabskich jestem brana za jedną z nich i mój M. ma często kłopoty, nieraz jest nawet niebezpiecznie!!!
UsuńA ze zdjęć napiszę nieskromnie sama jestem mega dumna,to moje klimaty, mam nadzieję, że wrócę do tańca i te chusty jeszcze będą brzęczeć i błyszczeć ;)
Ja przez krótki czas też chodziłam na belly dance :) Bardzo mi się podobało, muzyka, te piękne ruchy i choreografie instruktorek :) Ale oczywiście zabrakło mi czasu i przestałam chodzić na zajęcia :(
UsuńA szkoda, to jest zupełnie inny taniec niż wszystkie i każda kobieta w nim pięknie się czuje, ja go uwielbiam, mam nadzieję, że uda mi się do niego wrócić;) Może i Ciebie namówię;)?:)
UsuńAle ja jestem bardzo początkująca, a Ty pewnie tam wywijasz jak prawdziwa arabska księżniczka :D
UsuńWow - coraz bardziej mnie intrygujesz Ewo - chyba czas żebyśmy mówiły do siebie po imieniu :) Podziwiam ludzi z pasją, a Ty masz ich chyba wiele ...
OdpowiedzUsuńKawę w kardamonem po prostu kocham - mogłabym pić kilka dziennie, ale ograniczam się do jednej. Co za smak, bajka!
Pozdrawiam ciepło i już czuję ten aromat, Kasia
Bardzo mi miło Kasiu;) Dziękuję! Ja uwielbiam arabskie klimaty a w kawie z kardamonem jestem zakochana od pierwszego łyku!!!
UsuńPozdrawiam serdecznie,Ewa;)
o rany a skad ty takie piekne dekoracje wzielas?
OdpowiedzUsuńKamila, chusty są moje, kilka lat temu tańczyłam bellydance... mam mnóstwo pięknych strojów, chust, alladynek, skrzydeł, bansolet.... i może po nowym roku wrócę i już się nimi nie będę rozstawać;) A wielbłądy i tygielek są z podróży;)
UsuńSuper pomysł na kawę w taki jesienny zimny klimat :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
My zawsze delektujemy się nią weekendowo;) Jest w niej moc;) Pozdrawiam Basiu!
UsuńNo wiedziałam ,że drzemie w Tobie jakaś księżniczka perska ta Twoja uroda nie dawała mi spokoju I Ty dopiero teraz chwalisz mi się że umiesz tańczyć tak piękny i kolorowy taniec no nie ! ja do Ciebie na warsztaty się zapisuje ,już sobie wyobrażam jak pięknie musisz wyglądać w tych kolorowych strojach.M ,powinien z dumy normalnie pękać:)Zdjęcia bajecznie kolorowe jak z baśni 1001 nocy.A takiej kawy to nie piłam ,muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńNo na bank byłaś księżniczką ,no przecież widzę ;)
Kasiu, gdyb możnoa było żyć tak pięknymi komentarzami, to faktycznie mogłabym poczuć się księżniczką;) Tańczyłam, ponad 3 lata, potem zostałam mamą i przestałam, próbowałam wrócić na początku tego roku, ale się nie udało, za to w przyszłym... musi się udać;) A o tym, że tańczyłam bellydance pisałam w kilku zdaniam o sobie tutaj:http://mojetworyprzetwory.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
UsuńPiękne, klimatyczne te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJa też swego czasu arabski klimat uwielbiałam, ale co tam klimat, co tam kawa, Ewuś te zdjęcia! Widzę, że coraz bardziej się lubicie z Canonem i bardzo się cieszę! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję bardzo, starałam się;) Najgorzej, że nie ma kiedy ćwiczyć, ale jak już robię zdjęcia, to staram się czuć, co bym chciała uzyskać na nich;) Jeszcze raz dziękuję;)
UsuńPiękne dekoracje!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Pozdrawiam!
Usuńo tak! kawa z kardamonem...uwielbiam! :) swietne zdjecia
OdpowiedzUsuńJest pyszna, najlepsza ta oryginalna, ale jakoś trzeba sobie radzić;) Dziękuję i Pozdrawiam!
UsuńJestem zafascynowana kuchnią arabską i przyznam szczerze że kawy chętnie bym spróbowała :) żeby mi tak jeszcze ktoś jedną porządnie zaparzył.
OdpowiedzUsuńP.S
Wyglądasz jak arabska księżniczka! Piękna kobieta z Ciebie!
Mam to szczęście, że jadam jak tylko się nadarzy okazja do odwiedzin pyszne jedzonko u Aliego;) O kawie zaparzonej przez Niego nie wspomnę;)
Usuńp.s. Dziękuję, aż się zawstydziłam;)
Jakie zdjecia bogate :) A ja dzis robilam w podobnych klimatach- indyjska herbate masla czaj, tylko zdjecia mi takie ladne nie wyszly...
OdpowiedzUsuńMmm nawet u do mnie doleciał jej piękny aromat ... Piękny tygielek też taki chcę :D
OdpowiedzUsuńI już sobie wyobrażam jak Ewunia kręci się w tych wszystkich pięknych dodatkach :D
zachęciłaś mnie tą kawą i jaka aranżacja zdjęć ! Super.
OdpowiedzUsuńKawy takiej nie piłam:D ale chusty, alladynki i inne takie bajery uwielbiam. Moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPyszna kawa mi wyszla, dziekuje za przepis!
OdpowiedzUsuńPyszna kawa mi wyszla, dziekuje!
OdpowiedzUsuń