Mowa oczywiście o OssobBucco, które do tej pory było mi zupełnie nie znanym kawalkiem mięsa.
W dosłownym tłumaczeniu znaczy: kość z dziurą, to które ja przygotowałam było wołowe.
Napewno zrobię je na Święta, mięsko było przepyszne, rozpływało się przy każdym kęsie.
Składniki:
- 1 OssoBucco - 250 g
- 2-3 ząbki czosnku
- 2-3 gałązki rozmaryny
- 100 ml martini bianco
- 200 ml wody
- 1 łyżka masła klarowanego
- świeżo zmielony czarny pieprz
Przygotowanie:
- rozgrzać masło na patelni
- mięso przyprawić z obu stron świeżo zmielonym pieprzem i obsmażyć z każdej strony po 2-3 minuty
- dodać czosnek, dodać rozmaryn
- podlać martini - poczekać aż się zredukuje, dodać wodę, zmniejszyć palnik i na najmniejszym z nich gotować-dusić je około 2,5-3 godzin
Smacznego;)
Aż boję się zapytać o cenę ;) Ale przynać muszę, że wygląda rewelacyjnie i zapewne równie pysznie musiało smakować... :)
OdpowiedzUsuńChciałabym, chciała... chciałabym, ah chciała;)
OdpowiedzUsuńpoczekamy aż nas Ewa zaprosi na obiad :D
UsuńO tak...:) na taki obiad to nawet całą polskę przejadę:))
UsuńPaulinka - w cale nie takie drogie;)
OdpowiedzUsuńKarolka -to na kiedy mam szykować;)?;)