Składniki dla 2 osób:
- 2 tuszki pstrąga - już wypatroszonego o wadze około 350-400 każda
- 4 łyżki masła
- 5-6 gałązek tymianku
- 1 cytryna
- 2 ząbki czosnku
- świeżo zmielona sól
Przygotowanie:
- pstrągi dokładnie umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem
- masło włożyć do miseczki, dodać do niego rozgniecione ząbki czosnku, dokładnie wymieszać, uformować wałeczek i w woreczku foliowym schować do schłodzenia do zamrażarki na 10-15 minut
- natrzeć tuszki od środka solą
- cytryny pokroić na 8 cząstek
- nagrzać piekarnik do 230 stopni
- do środka każdego pstrąga włożyć po 2-3 gałązki tymianku, 2 kawałki czosnkowego masła i po 3 cząstki cytryny
- na wierzchu ułożyć po 2 plasterki czosnkowego masła, skropić sokiem z pozostałych cząstek cytryny, oprószyć świeżo zmieloną solą morską, posypać tymiankiem - świeżym
- piec w nagrzanym piekarniku około 20-25 minut, tuż po wyjęciu z piekarnika polać każdego pstrąga powstałym sosem
- i wyłożyć na talerze, my zjedliśmy samą rybę, popijaliśmy białym winem i już nic więcej nam nie było trzeba
Smacznego;)
Przepis wydaje się pyszny, ale przerażają mnie te głowy, my w domu zawsze odcinamy :c
OdpowiedzUsuńhmm ale smakowitości, pyszna jest taka rybka:0
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę Ci teraz tych świeżych ryb:) Robię bardzo podobnie. Masło można zamienić na masło klarowane i jest super przepis do mojej akcji. Zachęcam Cię do dołączenia:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pstrąga a z cytryną i tymiankiem na pewno smakował wybornie:)zapraszam do siebie na pstrąga łososiowatego.
OdpowiedzUsuńPycha! Super obiad:)
OdpowiedzUsuńale pyszny, jak ja dawno nie jadłam pstrąga.
OdpowiedzUsuńKamciss - a ja znowu nie lubię bez głów, jakoś tak dla mnie wtedy dziwnie wyglądają, czegoś im brakuje... z głową czy bez każdy pieczony pstrąg jest pyszny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnula - pyszna i zdrowa!
Mama Alergika - a wiesz, że jest czego! Tak jak nie jadaliśmy często ryb, tak teraz przynajmniej 2 razy w tygodniu mam rybkę;) Muszę zajrzeć do akcji i chętnie dołączę!
Mariola - już zaglądam! Pozdrawiam!
Marzena - pysznie, lekko i zdrowo, nawet synek zachwycony,a to dla mnie najważnijesze!
Bernadeta - dziękuję, najgorzej to go poprostu pojechać i kupić prawda, bo upiec to już mały pikuś;)