Jedynie weekendy mam spokojniejsze, ale za to pełen dom - więc też nie ma warunków do spokojnego tworzenia...
Ta konfitura, to połączenie powstało głównie z powodu poszukiwania spokoju, bo jak wiadomo, lawenda działa uspokajająco, więc już na samą myśl o niej, byłam zrelaksowana;)
Ciemne czereśnie, soczyste, mięsiste i słodkie, trzcinowy cukier, świeża lawenda... tak pachniał mój dom kilka dni temu, dziś już wszystko zamknięte za szkłem czeka na jesień, zimę, na śnieg.
Składniki:
- 2 kg ciemnych czereśni
- 0,80 kg cukru trzcinowego
- około 20 gałązek świeżej lawendy
Przygotowanie:
- czereśnie umyć, wydrylować, zasypać połową cukru, odstawić na 2-3 godziny
- lawendę opłukać, poobrywać kwiatki
- po czasie, jak czereśnie puszczą sok, same owoce umieścić w garnku z grubym dnem, dodać resztę cukru i je przesmażyć około 15-20 minut na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając, żeby się nie przypaliły
- dodać kwiatki lawendy i smażyć kolejne 15-20 minut
- jak osiągną oczekiwaną przez nas gęstość - akurat ja tu mam je bardzo gęste - odparowane od soków - włożyć do czystych i suchych słoików, zakręcić, zostawić do wystygnięcia
Przygotowanie w Speedcook:
- czereśnie umyć, wydrylować, zasypać połową cukru, odstawić na 2-3 godziny
- lawendę opłukać, poobrywać kwiatki
- po czasie, jak czereśnie puszczą sok, same owoce umieścić w naczyniu Speedcook-a dodać resztę cukru, ustawić obroty na 1, temperaturę 85 stopni i czas 7 minut
- po tym czasie dodać lawendę, nastawić ponownie 1 obrót, temperaturę 100 stopni, czas 15 minut
- gorącą konfiturę nakładać do czystych i suchych słoików, zakręcić, odwrócić do góry dnem, żeby się porządnie zassały
Smacznego;)
wspaniałe połączenie! :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam z lawendą, muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńwciąż zaskakujesz :)jak ja chciałabym chociaż taki jeden słoiczek, musi smakować bosko.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie Ewuś:) Lawenda rośnie w ogrodzie teściowej, gorzej z czereśniami, ale jak tylko je zdobędę wypróbuję, bo kusisz:)
OdpowiedzUsuńCzad! Klikam do zrobienia! :*
OdpowiedzUsuńCudowna konfitura. Ciekawa jestem jak smakuje konfitura z czereśni ,bo nigdy nie jadłam.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy.
Ja też nie mam w tym roku czasu na tworzenie, żałuję..
Pozdrowienia Ewciu:)
Bardzo ciekawa jestem jej smaku, bo wygląd jest rewelacyjny i zachęcający :-)
OdpowiedzUsuń