Moje zdziwienie wynika z tego, że w dodając sól do potraw to ja ją dozuję - dodaję ile chcę, ile potrzebuję, a płyta oddaje tyle do potrawy ile ona faktycznie jej potrzebuje, zjawisko niby proste ale nadzwyczajne, przynajmniej dla mnie.
Dziś zaprezentuję przepis na najzwyklejszą panierowaną rybę - taką najbardziej lubią moi panowie. Następne przepisy będą już "zdrowsze", bo przygotowane bezpośrednio na niej od samego początku.
Składniki:
- około 0,5 kg świeżego dorsza fileta bez skóry - miałam polędwiczki z dorsza - jeszcze lepsze
- świeżo zmielony pieprz
- 1 jajko
- 5 łyżek bułki tartej
- cytryna
- 2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno albo oliwy z oliwek
- płyta solna z soli himalajskiej
Przygotowanie:
- rybę umyć, osuszyć, podzielić na porcje
- jajko rozmącić w misce, do talerza wsypać bułkę tartą
- rybę doprawić świeżo zmielonym pieprzem, skropić sokiem z cytryny
- zamoczyć w jajku, w bułce, obsmażyć na rozgrzanym oleju z każdej strony po około 2-3 minut
- gorące przełożyć na płytę i wstawić do nagrzanego piekarnika do 190 stopni na około 7 minut
- wyjąć rybę razem z płytą, ustawić na kratce czy też desce i podawać - jest ona bezpośrednio talerzem, z którego możemy spożywać naszą rybę - utrzymuje temperaturę przez kilka następnych godzin
- ryba wyszła soczysta, idealnie słona - można poczuć bryzę morską przy każdym kęsie
- zaserwowałam ją w towarzystwie kwiatów czosnku i sałaty z granatem i oliwą
Smacznego;)
Mieszkam we Wloszech,,nigdy nie slyszalam ze taka plyta solna istnieje--pomysl fantastyczny!!!!
OdpowiedzUsuńMusze sie zaczac za nia rozgladac,,a moze Ty mi podpowiesz,,gdzie taka plyte najlatwiej kupic?
Pozdrawiam!!
Hmmm a mogłabyś coś więcej napisać o tej płycie? Pierwszy raz widzę takie cacko :)
OdpowiedzUsuń