W niedzielę byliśmy szpakami w ogrodzie mojej Mamy, przywieźliśmy prawie 22 kg czereśni, 3 kg z nich wypestkowane zamroziłam, a z reszty powstał dżem i dwa smaki czereśniowych konfitur.
Czereśnia ptasia (Cerasus avium (L.) Moench.) – gatunek rośliny należący do rodziny różowatych. Jest to prawidłowa nazwa botaniczna tej rośliny, zazwyczaj jednak używa się nazwy czereśnia, czasami także trześnia. Rodzime obszary jej występowania to Europa oraz Azja Zachodnia i Kaukaz, rozprzestrzeniła się też gdzieniegdzie poza te obszary[2]. W Polsce rośnie dziko na terenie całego kraju, od nizin po pogórze i niższe tereny górskie (po 700-900 m n.p.m.), jednak głównie na południu kraju. Jest w wielu odmianach powszechnie uprawiana jako drzewo owocowe.
Zastosowanie[edytuj]
- Roślina sadownicza: Jest uprawiana dla smacznych owoców. Typowe dziko rosnące formy są używana jako podstawowe podkładki generatywna i wegetatywne pod odmiany owocowe czereśni i wiśni, także pod wiśnie ozdobne.
- Sztuka kulinarna : czereśnie używane są do produkcji konfitur, napojów, win, koncentratów.
- Drewno twarde, z czerwonobrązową twardzielą, bardzo cenione w meblarstwie do wyrobu elementów toczonych i intarsji oraz w snycerstwie.
Ten dżem robię podobną metodą co dżem truskawkowy, z tym, że używam do niego jeszcze mniej cukru, bo czereśnie są wyjątkowo słodkie i 200 g cukru na 1 kg owoców w zupełności wystarczy;)
Składniki:
- 3 kg czereśni - już umytych, wydrylowanych, waga bez pestek
- 600 g cukru
- 3 żelfixy 2:1
Przygotowanie:
- do dużego garnka wsypujemy wydrylowane czereśnie,zasypujemy żelfixem, mieszamy, doprowadzamy do zagotowania
- zmniejszamy palnik, dodajemy cukier, doprowadzamy znowu do zagotowania, chwilę gotujemy ciągle mieszając - około 3-4 minut
- wyłączamy kuchenkę, mieszamy aż do zaniknięcia piany, nalewamy do słoików, mocno zakręcamy, stawiamy do gory nogami na kilka minut
- potem odwracamy, Kto woli mieć pewność, może jeszcze je zapasteryzować około 15 minut, ja tego nie robię
Z 3 kg czereśni otrzymałam 12 słoików o pojemności 380 ml.
Łącznie samego dżemu zrobiłam 36 słoików, miałam takie 3 porcje;)
Smacznego:)
Pracuś z Ciebie niesamowity! Wspaniałe przetwory!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, to dopiero rozgrzewka... ;)
Usuńsuper
Usuńsłodki zbiorek :)
OdpowiedzUsuńTo fakt;) Będą też wytrawne przetwory;)
UsuńRewelacja takie dżemy.
OdpowiedzUsuńZimą cudnie się sięga po słoiczki;)
Usuńwspaniale, że możesz robić przetwory, ja w tym roku nie mam na to szans. dżem czereśniowy..............rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńUla, za rok i Ty będziesz szaleć z przetworami;) Mnie moja nazwa zoobowiązuje więc wiesz, chcę i robię;)
UsuńTeż niedawno robiłam dżem z czereśni:) Ale robiłam tylko tak do miseczki;) Zresztą pokazałam na blogu sposób drylowania czereśni bez drylownicy a za to z pomocą agrafki:)
OdpowiedzUsuńTak do miseczki też musi być po każdym moim wytworze;) Ale tylu kg bym nie dała rady wydrylować agrafką....;(
UsuńTapenda
OdpowiedzUsuńTo się nazywa zaradność!!!
Coś nam sie zdaje, że będziemy tu zaglądać częściej....zwłaszcza zimą:)
Pozdrawiamy Pracowite MojeTworyPrzetwory:):)
Robienie przetworów cudnie mnie odpręża, to tak jak ze zbieraniem grzybów - uwielbiam to robić, jeść też, ale bardziej robić;) Pozdrawiam!
UsuńCudowny dżem:) wiele oddałabym za możliwosć zamkniecia czereśni w słoiki:) ....ale nasze czereśnie jeszcze małe to tyle co do pojedzenia jest:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jola;) To zbiór z pierwszej, tej wczesnej czereśni, za 3-4 tygodnie będą kolejne takie wielgachne i czarne;)
Usuńtwoja piwniczka z przetworami musi byc imponujaca! wow. skąd ty tyle czeresni masz? nasze ledwo sie pojwiły a juz je szpaki załatwiły.
OdpowiedzUsuńNa koniec sezonu zrobię zdjęcia tego co przerobię;) A czereśnie od Mamy, było nas 5 rodzin na szpakowym zbieraniu - każdy z nas tyle zabrał i jeszcze do zjedzenia zostawiliśmy na dolnych gałęziach;)
Usuńuwielbiam domowe przetwory, najlepsze do ciast i ciasteczek a ja lubię z naleśnikami:)
OdpowiedzUsuńMy też je uwielbiamy;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTy też czasem używasz żel fixów? Uff myślałam, że to grzech ciężki (który popełniam co sezon...)
OdpowiedzUsuńGrzech?;) Wszystko jest dla ludzi, tak samo żel fix dla Blogerek;) Są takie ulubione dżem z truskawek, z czereśni, z jagodzian - gdzie tylko taką konsystencję uwielbiają moje chlopaki, do tego mam całe owoce, szybciutko się je robi - wystraczy że zrywa i pestkuje długo;) Oczywiście można wszystkie zrobić i z każdego owocu bez jego dodatku, ale jak napisałam wyżej, wszystko jest dla ludzi i trzeba sobie nieraz ułatwiać życie, nie tracąc na smaku i wyglądzie;) Pozdrawiam!
UsuńTylko po co robić dżem z benzoesanem sodu, skoro taki można kupić w sklepie? Myślałem, że w domowych przetworach chodzi o to, żeby robić bez chemii.
UsuńTakiego w sklepie nie kupisz... są żel-fixy bez konserwantów, jak napisałam wyżej, taką konsystencję uwielbiają moi domownicy w 3 smakach i taką im przygotowuję na jesień i zimę. Resztę robię bez "dodatków" tego typu. Pozdrawiam, nie wiem Kogo...
UsuńA jak pozbywasz się robaków z czereśni?
OdpowiedzUsuńNigdy nie musiałam, czereśnie mam od mojej mamy z ogrodu, a te nigdy nie były robaczywe. Zresztą z takich z robakami nic bym nie robiła, nie używam takich owoców...
UsuńMyślałam, ze znajdę tu coś wyjątkowego... okazuje się, ze sama mogę Wam coś polecić... Owoce, czereśnie, nektarynki i wiele innych, oprócz malin- bo mają piaskowe pesteczki robię najprościej z wszystkich... szeroka blacha, żadnego cukru [ czasem 1 na blachę waniliowy mały] owoce suszyć na słońcu, aż się zrobią gęste.. mieszać trochę drewnianą łyżką, czasem to robię 2,3 dni, potem tylko krótko zagotować, a zimą zajadać ze smakiem.... Mój sposób jest jak lekarstwo, bo żadnych sztuczności, krótkie gotowanie 5min, nie zabija witamin... mam jeszcze dobry sposób na wino z malin- bez dodawania wody tylko na rozciapanych malinach, miód zamiast cukru.... pamiętajcie gotowanie zabija, to co najcenniejsze...
OdpowiedzUsuńPani Elżbieto - przykro mi, że na blogu nic nie ma dla Pani interesującego. Wsród przetworowych przepisów są i te z dodatkiem gotowym - konserwującym - dodam, że używam tylko tych z naturalną pektyną, bez konserwantów sztucznych, te słodzone i miodem i stewią i cukrem trzcinowym. Suszyć na słoncu w moim klimacie nie mam szans i czasu - pracuję zawodowo po kilkanaście godzin dziennie i mam nadzieję, że jednak Każdy znajdzie coś dla siebie na blogu. Dziękuję za podpowiedzi, wręcz sposoby przygotowania, z wielką przyjemnością, jak będę miała więcej czasu w swoim życiu - skorzystam. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam/Ewa
OdpowiedzUsuńZrobiłam kilka dni temu z małej porcji, 3 słoiczki (czekam, aż czereśnie trochę stanieją), ale dzisiaj jeden słoiczek otworzyłam do naleśników - jest przepyszny! Uwielbiamy czereśnie, ale nigdy nie mieliśmy okazji jeść z nich dżemu - teraz będzie miał stałe miejsce w naszej spiżarce :). Polecam ten przepis, jest prosty i szybki, a dżem wychodzi idealny.
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję bardzo, że sie skusiłaś na skorzystanie z mojego przepisu - Życzę smacznego i polecam się na przetworową przyszłość ;)
UsuńCzy sloiki mają byc wyparzone czy tylko umyte?:)
OdpowiedzUsuńNapewno muszą byc dokładnie umyte i jeszcze dokładniej osuszone.
Usuń~Ja swoje tuż przed przyrządzaniem przetworów kiedy przynoszę czyste i puste z piwnicy jeszcze raz myję w zmywarce i siłą rzeczy - mam je dodatkowo wyparzone. Pozdrawia
Super Blog! Bardzo mi sie podoba i tutaj jest duzo rzeczy co tez moja Babcia robila tylko nie wiedzielam dokladnie jak to bylo ;)
OdpowiedzUsuńA moje dwa Tips: rzeby robaczki wyszly trzeba owoce na noc zimna woda zalac to one sam tam sobie wyplyna. A zamiast zelifixu mozna wziasc skorke od jablka bo ona ma duzo pektiny. Przepraszam za bledy ale za dlugo mieszkam juz za granica ;)