Moja wena twórcza do gotowania trwa i ma się całkiem dobrze, ale z weną do pisania postów już gorzej, głównie z braku czasu!!! Stąd dziś, wstałam o 5.30 rano i ... przy szklance wody z cytryną montuję dla Was post o chlebie!
Tydzień temu o tej porze byłam w drodze po raz pierwszy na Food Bloger Fest, gdzie poznalam kilka wspaniałych Osób! Gdzie jechałam tak naprawdę na spotkanie z Ukochaną Asią, znaną jako Biedronka w kuchni, z którą łączy mnie magiczna więź i przyjaźń już na całe życie!!!! Gdzie spotkałam po latach klikania znajome Blogerki i ani przez chwilę nie zawiodły mnie tym jak Je odebrałam!!! Gdzie nabyłam cudowną książkę o chlebie od samego Autora- Piotra Kucharskiego, którą ze szczerego serca polecam!
Napisana czysto, przejrzyście, na tyle smakowicie i zachęcająco, że postanowiłam razem z Autorem upiec po kolei każdy bochenek i zaprezentować te przepisy tu, na łamach mojego bloga!
Reasumując - Food Bloger Fest - dodał mi skrzydeł, energii od Nowo poznanych Osób, powera do kolejnego i kolejnych wpisów - to, że dziś w wolny dzień wstałam tak wcześniej i w końcu coś na Was i dla siebie samej poblikuję!!!
Przepis jak wspomniałam wcześniej z książki "Chleb domowa piekarnia" Piotra Kucharskiego!
Chleb pyszny - idealnie ciężki, idealnie żytni, idealnie wypieczony - jak najbardziej polecam i zabieram się za kolejny przepis!!!
Składniki:
- 350 g zakwasu
- 200 g mąki żytniej typ 2000
- 600 g mąki żytniej typ 720
- 650 ml wody
- 20 g soli
Przygotowanie:
- wszystkie składniki wymieszać w misce do dokładnego połączenia się składników, owinąć folią spożywczą albo nakryć szczelnie bawełnianą ściereczką i odstawić do pierwszego wyrastania na 8-12 godzin w temperaturze pokojowej
- po tym czasie, wysmarować 2 keksówki o długości 20 cm olejem, obsypać otrębami
- po minionym czasie wyrastania ciasto delikatnie przemieszać i przełożyć do przygotowanych keksówek
- ponownie przykryć folią lub bawełnianą ściereczką i zostawić do ponownego wyrastania na 8-12 godzina a dokładniej do podwojenia swojej objętości i wypełnienia keksówek po brzegi
- rogrzewamy piekarnik do 220 stopni - choć ja piekę zawsze w 200 stopniach i zawsze mam równo wypieczone bochenki - z temeraturą już sami poeksperymentujcie
- chleby szybkim ruchem ostrym nożem albo specjalnie przygotowaną żyletką natnijcie z góry, ja dodatkowo posypałam płatkami owsianymi
- piec około 45-50 minut, na ostatnie 5 minut można zwiększyć temperaturę właśnie do 220 stopni i wtedy nasze bochenki nabiorą nam idealnej barwy - mają być jasnobrązowe
- po tym czasie wyjmujemy chleby z piekarnika i z keksówek, wykładamy na kratkę i zostawiamy do całkowitego ostudzenia
Smacznego :)
jak napisałaś, że chcesz upiec każdy chleb wg przepisu to skojarzył mi się film Julie&Julia :)
OdpowiedzUsuńorany! wygląda niezwykle smakowicie :)
OdpowiedzUsuńtylko skąd wziąć zakwas???
mam tylko jeden przepis na chleb, który piekę kilka razy w tygodniu i bardzo go lubię, ale nie wymaga ani zakwasu, ani zagniatania :)
chciałabym spróbować czegoś innego, ale schody zaczynają się już na początku, przy tym nieszczęsnym zakwasie...
jak żyć???
uściski i serdeczne pozdrowienia! :)
M.
Witam:)! Jestem tu nowicjuszką i gdy trafiłam na ten blog, pocztytałam,pooglądałam, to stwierdziłam, że będzie jednym z moich naj, naj :)).Cieszę się, że Pani się pojawiła ( niesety nie ma fb ) i akurat z taką książką.Tą tematykę zgłębiam od niedawna i widzę, że mam sporo wiedzy do przyswojenia.A skoro tak, to czekam na kolejne wpisy :).. Pozdrawiam sedecznie :)!
OdpowiedzUsuńCzy napewno przepis jest sprawdzony? Bo na taką ilość mąki jest zbyt dużo wody więc wątpię żeby się dało naciąć ten chleb ( mnie się nie udało bo był bardzo lejący). A druga sprawa - dlaczego po pierwszych 12 godz. wyrastania musi tyle samo rosnąć w keksówce? Mnie trochę urósł i potem opadł.Po upieczeniu jest mocno klejący ( wyszedł mi gniot).Może wiesz jaka jest tego przyczyna? robiłam ściśle wg przepisu.
OdpowiedzUsuń