Zaczęłam od delikatnego, drożdżowego chleba pachnącego miodem, który zjedliśmy z wielkim apetytem.
Smakował troszkę jak takie ciasto-chałka, rósł szybko i pięknie pachniało w całym domu jak na dobre rozgościł się w gorącym piekarniku;)
Przepis w całości podaję z książki.
Składniki:
- 1/3 szklanki płynnego miodu
- 2 szklanki gorącej wody
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1 łyżka ziaren sezamu
- 50 g drożdży
- 4-5 łyżek ciepłej wody
- 5 szklanek mąki do wypieku chleba ( dałam tortową - chlebowa się skołczyła)
Przygotowanie:
- w małej misce zalać drożdże ciepłą wodą, mieszać je do uzykania jednolitej konsystencji i odstawić na 10-15 minut
- do dwuipółlitrowego pojemnika robota kuchennego ( ja dałam do dużej miski) wlać miód, oliwęi gorącą wodę, składniki mieszać aż do rozpuszczenia się miodu, dodać płatki owsiane, ziarno sezamu, jeszcze raz mieszać i odstawić na 15 minut
- w robocie kuchennym zamocować koncówki do wyrabiania ciasta drożdżowego, do pojemnika z płatkami owsianymi dodać 4 szklanki mąki i płynne drożdże, całość wyrabiać aż składniki połączą się - ja wszystko wyrabiam ręcznie, mój Robi Zelmer nie daje rady :(
- wyłożyć ciasto na posypaną pozostałą mąką stolnicę i wyrabiać niezbyt twarde ciasto, aż będzie gładkie i błyszczące, wtedy przełożyć je do miski wysmarowanej oliwą, ciasto parokrotnie odwracać w misce, żeby pokryć całą jego powierzchnię oliwą
- przykryć czystą ściereczką i odstawićna około 1,5-3 godzin, czyli do momentu, kiedy ciasto podwoi swoją objętość
- w tym czasieposmarować oliwą dwie prostokątne blaszki o wymiarach 20 x 12 cm - ja jeszcze wysypałam otrębami
- wyrośnięte ciasto uderzać lekko dłonią, żeby opadło i napełnić nim formy do połowy wysokości
- wierzch ciasta wyrównać wilgotną ręką i posmarować jajkiem rozmieszanym z wodą (pominęłam, bo zapomniałam)
- znów odstawic ciasto, żeby wyrosło - do brzegów foremek
- nagrzać piekarnik do temperatury 200 stopni, wstawić do niego formy i piec około godziny, aż się ładnie przyrumieni, a patyczek wboty dla próby będzie suchy
- wyjąć chleb z form i odstawić na lnianej ściereczki do ostygnięcia
Smacznego;)
Twoje chleby są zawsze piękne:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;)
UsuńWyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńP.S. ja tak przyglądam się ukradkiem tym twoim chlebom aż w końcu sama zabieram się dziś za pieczenie na jutrzejszą wycieczkę ;)
Super, pochwal się koniecznie;)
UsuńEwo! Wspaniały!
OdpowiedzUsuńMiło patrzeć jak Twoja chlebowa pasja się rozwija, a raczej rośnie;)
Pozdrowienia!
Dziękuję Anno;) Zakochałam się w całym procesie tworzenia i jedzenia tego cudownego pokarmu jakim jest chleb;))
UsuńPrezentują super smakowicie!......Mowa o świeżych drożdżach? Czy mogę zastosować mąkę orkiszową?
OdpowiedzUsuńTak, świeże drożdże, jak są suszone, to zawsze to zaznaczam w przepisie;) A jeśli chodzi o mąkę orkiszową to napewno można ją dodać, ale chleby będą wtedy cięższe i już nie takie puszyste. Sądzę też, że troszkę więcej wody potrzebuje ta mąka;) Pozdrawiam
UsuńPysznie wygląda. Tak puszyście!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam!
Usuń