Piątkowego postu z serii "Przepis z opakowanie" nie będzie, jutro i pojutrze też nic nie dodam...
Przepraszam, dopadły mnie bardzo ważne sprawy osobiste i nie mam weny na pisanie postów, gotowanie, robienie zdjęć...
Znikam na chwilę, mam nadzieję, że kilka dni mi wystarczy, przepraszam, ale muszę całkowicie poświęcić się i znaleźć jak najszybciej rozwiązania.
Napisałam też na facebook-u taką wiadomość, ale nie wszyscy z niego korzystacie, a nie chcę zniknąć ot tak bez wytłumaczenia się.
Trzymajcie proszę kciuki, żebym jak najszybciej znalazła najlepsze rozwiązanie.
Nie mogę napisać nic więcej, są to bardzo ważne sprawy osobiste, które niestety wpływają na moją blogową przerwę.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa.
Ewo Kochana, oby Ci się wszystko ułożyło! Powodzenia, trzymam kciuki i czekam spokojnie na Twój powrót!
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, by wszystko rozwiązało się szczęśliwie! Pozdrawiam i czekam na Twój szybki powrót :)
OdpowiedzUsuńOczywiście zaciskam kciuki, żeby wszystko poukładało się po Twojej myśli
OdpowiedzUsuńRozwiązuj najlepiej jak się da, trzymam kciuki u rąk i u nóg, tak bedzie pewniej, że sie uda
OdpowiedzUsuńDasz radę! pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia:) :)
OdpowiedzUsuńKochana, trzymaj się! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej sobie ze wszystkim poradziła :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko się rozwiązało pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńEwuś :-)
OdpowiedzUsuńWierzę, że wszystko się ułoży, czego Ci życzę :-)
Buziaki!
Będziemy tęsknić! Wracaj szybko i szybkiego ułożenia spraw.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Asia
Wracaj już! Mam nadzieję, że wszystko powoli się klaruje. Pamiętaj kłopoty jak wszystko też są tylko tymczasowe!
OdpowiedzUsuńCzekamy na Ciebie Ewuś :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim za miłe komentarze, za wsparcie, za wiarę we mnie, której mi brak. Prawie codziennie chcę już tu wrócić, ale nie umiem się wbić na właściwy tor...boję się, że stracę to, na co pracowałam tyle miesięcy;(
OdpowiedzUsuńCzekam na ważny telefon, ma dzwonić po weekendzie.... jak będzie pozytywny, to wierzę, że doda mi sił i powrócę, jak nie, nie wiem, jak się skończy moje blogowanie....
Tym razem trzymajcie kciuki jeszcze mocniej, bo potrzebuję tego bardziej, niż kiedykolwiek. Pozdrawiam/Ewa
Mam nadzieje, ze sie wszystko ulozy...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i jestem z Tobą myślami!
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki ;) I czekamy na powrót ;)
OdpowiedzUsuń