napewno nie ostatnie, bo są magiczne, mają niewinny wygląd a olbrzymią moc w swoich pięknie pachnących płatkach! Uwiebiam!
Powstał już z nich ocet różany, który dziś postaram się "obfocić" i likier. Powstanie jeszcze konfitura i cukier różany, a jak jeszcze dziś dostanę kolejne płatki będzie i miód różany i sok.... poprostu różany tydzień przeplatany truskawkami;)
Kiedy dostałam od Zosi z Ogrodnictwo Lawenda te płatki - wiedziałam, że muszę je połączyć z truskawką i był to strzał w 10-tkę. Jest przy niej troszkę pracy, ale zapachy, które się uwalniają podczas produkcji - rekompensują poświęcony czas.
Składniki:
- 2 kg truskawek
- 0,5 kg płatków róży
- 1 szklanka cukru cukru
- sok z 2 limonek
Przygotowanie:
- truskawki umyć, odszypułkować, pokroić na pół, większe na ćwiartki
- płatki róży opłukać, osuszyć, wrzucić do makutry, dodać cukier i ucierać aż cukier się rozpuści
- do garnka z grubym dnem przełożyć utarte płatki róży, dodać sok z limonek i przesmażyć około 15-20 minut
- dodać truskawki i smażyć już razem około 40 minut na średnim ogniu co jakiś czas mieszając
- gorące nakładać do słoiczków, mocno zakręcić, zosatwić do całkowitego wystygnięcia, wynieść do piwnicy;)
Konfitura ta jest bardzo aromatyczna, różana nuta intensywnie wyczuwalna, dla mnie idealna do cesarskiego omleta lub sernika. Rogaliki z jej udziałem też będą wyjątkowe, polecam!
Smacznego;)
Ogromnie mi się podobają Twoje firmowe etykiety. Z przyjemnością spróbowałabym takiej konfitury, bo bardzo lubię wszystko, co z różą :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia,
E.
musi być smaczna:)
OdpowiedzUsuńuroczo wygladaja te słoiczki ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie musi być pyszne :) Muszę wybrać się gdzieś w poszukiwaniu płatków róży :)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie tarte płatki róż z cukrem ....na zime do pączków:) ...
OdpowiedzUsuńCo do Twojej konfitury to musi być nieziemska ...truskawki już obłędnie pachną, a tu jeszcze róża:)
Swietny blog - ja polaczylam platki rozy z malinami - wyszlo obledne - nie ucieralam wczesniej tylko namoczylam w cytynie 12 h i wrzucilam do zagotowanych malin - platki same sie rozpadly :)
OdpowiedzUsuń