Moje obżarciuchy wyjadają wszystko - ciasteczka, mleko skondensowane, migdały, nutellę, deserowe czekolady, suche wafle, masy kajmakowe, chałwe, beziki, łyczeczkami spijają ajerkoniak - ten starszy, wyżerają ser na sernik, gdy nie zaznaczę, że mają nie tykać, wszystko co tylko się da... o podjadaniu upieczonego biszkopta nie wspomnę...
Rozumiałabym, gdybym nie piekła, gdyby faktycznie w domu brakowało słodkiego, ale nie rozumiem i najbardziej denerwuję się, że nie powiedzieli mi, że coś wyjedli!
Tak było i tym razem, jest majówka, fakt, że wolne mam tylko co drugi dzień, ale w te wolne wychodzimy na cały dzień z domu, wczoraj pojechaliśmy do Mamy, jutro jedziemy rowerami nad jezioro na piknik, synek tylko pyta:
mamusiu, co masz dobrego w torbie?
mąż, nie pyta, tylko zawsze w niej szpera i patrzy co w pierwszej kolejności będzie wcinał;)
Poniedziałek 30 kwietnia, godzina 17.15, jestem po pracy
Zachwycona swoim pomysłem, że przygotuję ich ulubiony wafelek, po zrobieniu masy mlecznej i wyłączeniu miksera sięgam po wafle.... nie ma!!! Zapytani, pokazują na pusty w połowie słoik nutelli, że sobie je smarowali, bo na chlebie przecież nie lubią:(
Wysyłam ich do sklepu po wafle, dzwonią, że nie ma, byli w 3 osiedlowych...
Piekę szybko biszkopty, ciemny i jasny.
Ten sam dzień, 2 godziny póżniej
Wrócili, kiedy biszkopty stygną, ja wieszam pranie na balkonie, a Oni... zaczęli skubać mi biszkopt!!!
Uratowałam po połowie, nie wiem co w nich wstąpiło, M. myślał, że poprostu upiekłam biszkopt i będę wycinać na ciasteczka dla dzieci...
W końcu zabieram się za zrobienie ciasta, z udziałem masy mlecznej, która inaczej by mi się zmarnowała i czekoladowo-orzechowej z pozostałości po nutelli.
Wiem, że dość długo napisałam, ale musiałam się wyżalić!
Upiekłam biszkopty z tego przepisu, piekłam każdą część z połowy składników, czyli z 3 jaj, do jednej dodałam 1 łyżkę ciemnego kakao.
Składniki na masę mleczną:
- 150 g miękkiego masła
- 1 szklanka mleka w proszku
- 1/3 szklanki mleka
- 1/4 cukru
Przygotowanie:
- mleko zagotować z cukrem i ostudzić
- masło utrzeć na białą masę, dodawac stopniowo wystudzone mleko z cukrem
- na sam koniec dodać mleko w proszku, miskować aż do uzyskania jednolitej i gładkiej masy
Składniki na masę czekoladową:
- 80 g miękkiego masła
- 120 g nutelli
- 2 łyżki ciemnego kakao
Przygotowanie:
- masło utrzeć na gładką masę, dodać nutellę i kakao, miksować do momentu, aż będzie jednolita
Dodatkowo potrzebujemy orzechy laskowe, około 30-40 sztuk
Wykonanie:
- układamy ciemny biszkopt
- na to masa mleczna
- jasny biszkopt
- masa czekoladowa
- układamy orzechy laskowe w całości lub pokrojone na mniejsze kawałki
- schładzamy w lodówce przez kilka godzin, najlepiej całą noc
Kończąc mój bardzo długi wpis, dodam tylko, że zabrałam ciasto wczoraj do mojej Mamy, zjedzone zostało odrazu, pachniało, jak mówi Mama: "malizną" ;) Zdjęć mało i zrobione w pośpiechu, wszyscy już czekali z talerzykami;)
Ja szukam kolejnych skrytek, bo moich łakomczuchów to już chyba nie nauczę, żeby mi nie wyjadali skladników. Spróbuję jednak i będę ich prosić, żeby mi chociaż o tym mówili, żebym nie miała niespodzianek w formie ich braku;)
Wierzę, że w niedalekiej przyszłości stworzę im tego ukochanego batonika;)
Cudownie mieć taką doceniająca rodzinkę kochanych obżartuchów;-)
OdpowiedzUsuńTaaa... powem Ci Aniu, że może i to jest słodkie, jak oni mi tak wszystko wy...rają, są inne typowe przekąski, śiweże owoce, jogurt, budyń, koktail można zrobić, suszone owoce, orzechy,... ale nie, trzeba wy...reć i udawać, że samo się zjadło... kniec śiwata z tymi moimi chłopakami;) oczywiście w piekarniku siedzi pleśniak z wiśniami, bo na rabarbar mają długie zęby, tak więc sama go jem, maczam w cukrze i zagryzam;)
UsuńWygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńświetnie sobie poradziłaś, mimo dywersji Twoich obżarciuszków i tak upiekłaś pyszne ciacho, też tak mam, że dopiero w trakcie pieczenia okazuje się, że czegoś nie mam i trzeba kombinować :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze, zresztą sama wiesz, jak trzeba improwizować;)
UsuńAleż on smakowity:-)
OdpowiedzUsuńJakby go upiec w tortownicy to za taki elegancki torcik mógłby robić;)
Usuńwygląda zdecydowanie lepiej niż knoppers :-)
OdpowiedzUsuńmniam :))) już uwielbiam !
OdpowiedzUsuńmniam, zostało tylko wspomnienie!
UsuńHihi, śmiesznie masz z tymi Twoimi chłopakami ;) Powiem Ci, że u mnie w domu też wiele rzeczy znika w niewyjaśnionych okolicznościach... :)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest śmiesznie, oczywiście dla nich tak;) dla mnie nie zawsze;)
UsuńAle pyszna sprawa, a co do domowych skrzatów (tak ich nazwijmy) to ja mam jeszcze gorzej, bo moi specjalnie wyjadają mi składniki i już gotowe upieczone ciasta jak najszybciej się da, żebym tylko nie mogła zrobić zdjęcia - to już złośliwość, ale cóż. Ciekawe czy są wśród Was przypadki, gdzie prowadzenie kulinarnego bloga nie jest na rękę Waszym domownikom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo 2-3 tygodniach się nauczyli i nie zjedzą kiedy nie mam zdjęcia, ale za to mnie poganiają i zdjęcia nie zawsze są takie jakbym chciała;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńUwielbiam ten krem! :) Zrobiłaś mi wielkiej ochoty na takie ciacho :) Mleko w proszku, to jeden z moich ukochanych smaków. Siedem światów z takimi podjadaczami, ale zawsze miło, jak ktoś chętnie zjada to, co się przygotowało
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam smak mleka w proszku, a moje głodomory to zjadają i składniki i już gotowe danie czy ciasto zawsze ze smakiem!
UsuńPrzepyszne ciasteczko z miłą historią w tle, pozdrowienia dla Ciebie i Twoich łakomczuchów ! :)
OdpowiedzUsuńdziękują i czekają na ciasto z wiśniami aż ostygnie;), dzisiaj nic nie wyjedli;)
Usuńno coz, mysle ze i tak masz lepiej- ja wypiekam ciasta, torty a moi wcinaja chipsy...no, ciasto tez w koncu zjedza, ale chipsy w pierwszej kolejnosci. Knoppers wyszedl Ci pyszniasty, zjadlabym z przyjemnoscia.
OdpowiedzUsuńNie, z zaleganiem ciasta nie mam problemu, jak jest na 2 dni, to jest cud;) Chipsów nawet nie mam w domu, nie kupuję, chyba nie lubimy;) Knoppers biszkoptowy wyszedł pyszny, w piątek kupię wafle na tego oryginalnego;)
UsuńPiękny Knoppers :) Ale dobrze mają Twoi chłopcy z Tobą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulinka, mają mają, ja z nimi też;) Wesoło napewno;)
UsuńMoja Droga, wybrniesz z każdej sytuacji. Zaskakująco i śmiesznie masz z tymi chłopakami. Najbardziej cieszy, kiedy znika to co stworzysz, jest dla kogo gotować i piec. Na szczęście u mnie podobnie, ledwie skończą śniadanie pytają co na obiad a mały musi znać całe dzienne menu:)Mam nadzieję, że wypoczęłaś choć trochę od codziennych obowiązków, pozdrawiam i a jestem już tak niedaleko od Ciebie:)Jutro wracamy
OdpowiedzUsuńZe znikaniem jedzenia nie mam problemów, nauczyłam się tylko tego czego nie lubi M., czego nie lubię i nie mogę ja i reszta to same potrawy jakie lubimy. Gorzej z synkiem, co chwilę próbuję przemycać mu wiele cennych produktów, al to jest fajna zabawa. Głupoty i słodkie smakują im zawsze;) U mnie jak wiedzą, że jest coś mega ulubionego na obiad, albo jakaś słodkość to ominęliby śniadania!
UsuńWiem, że Jesteś dość blisko mnie, niestety tym razem nie jest nam dane się spotkać;(
naprawdę apetyczny widok
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
UsuńHa, ha, ha, jakbym widziała swoje dzieciaki i męża. Tylko oni zawsze pokazują, że to drugie coś wyjadło ;).
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie, zapisuję do wypróbowania.
u mnie zawsze udają, że nie wiedzą o co chodzi i komentują, że przecież coś wymyślę;)
UsuńKoniecznie wypróbuj;) I daj znać jak smakowało;)
Jakbym czytała o mojej własnej rodzince! Ach Ci mężczyźni:) Córka zawsze pyta czy może:) Świetne ciacho Ci wyszło! a tą masę z mlekiem w proszku zapożyczam!:) Bardzo mi się spodobała!:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie mam córki, a chłopaki jak sama wiesz... nie pytają, tylko po cichu zjadają;) Pożyczaj i daj znać czy smakowała;) Pozdrawiam!
UsuńDomowe batony :) ludzie mnie zadziwiają swoją pomysłowością ;)
OdpowiedzUsuńja jestem w trochę innej sytuacji, bo rodzinę tak nastraszyłam, że teraz nawet jak cos specjalnie dla nich upieke to nie ruszają bo myślą, że nie wolno :P
Jak tylko widzą knoppresa, to każdy po 2, zjedzone odrazu i by jeszcze chcieli;) Napewno zrobię tym moim obżarciuchom;)
UsuńI co wtedy robisz, żeby jednak zjedli...? Pozdrawiam!
Bardzo fajne ciacho! Muszę kiedyś zrobić!
OdpowiedzUsuńKoniecznie;)
UsuńCiacho wygląda PRZEPYSZNIE!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Pozdrawiam majowo;)
UsuńBardzo podoba mi się ta mleczna masa, także chętnie ją pożyczę:) Już mi parę pomysłów chodzi po głowie, ale na pierwszy plan wysuwają się kruche babeczki wypełnione tym cudownym kremem, mmm...
OdpowiedzUsuńTo czekam na wrażenia smakowe i na te kruche babeczki;) Pozdrawiam!
UsuńMam w domu fanów mleczka w proszku, więc chyba nie muszę mówić jakie są wrażenia po spróbowaniu tego ciasta ;) Ja trochę schrzaniłam spód bo za mocno się przypiekł ale była to wersja jak to ja nazywam "mądry nie zapyta a głupi pomyśli, że tak ma być" i było :) W prawdzie głupich w domu brak ale i tak było pysznie. Zakochana szwagierka chciała pomóc i zostawiłam ją z orzechami, by wyłożyła na ciasto gdzieniegdzie... Mój P. nie przepada za orzechami a siostra wyłożyła mu przepyszne ciasto orzechami jeden przy drugim, więc ja wyjadałam orzechy, a on resztę :) Pysznie było!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń