Nie umiałam nie w sensie fizycznym, ale jest napisana w taki sposób, że nie umiem jej czytać, przepisy nie docierają do mnie odrazu, jest jakoś tak napisana nie w moim stylu.
Dopiero po kilkunastym albo i więcej razie oglądania, przeglądania, "coś" w niej wypatruję ciekawego. I udało mi się już zrobić kilka potraw z tej książki, smakowały pysznie, nawet nic nie zmieniałam;)
Tak jak my, blogi kulinarne mamy swoim fanów, tak samo książki i albo się do nich przekonamy, albo nie;) Ja próbuję i póki co wychodzi mi to na dobre;)
Przepis na cukinię musiałam wypróbować, mam ją zawsze w domu, chętnie ją zjadamy w każdej postaci. Ta tarta-zapiekanka, bo nie wiem jak nazwać tą potrawę, a tytuł ma taki w książce jak w tytule posta - stanowi bardzo smaczną alternatywę na kolację, jako dodatek do obiadu, czy na drugie śniadanie, bo M. wieczorem zapytał, czy resztę może zabrać do pracy na śniadanie, tak więc - sprawdziła się;)
Składniki:
- 1 kg młodej cukini - wielkości ogórków szklarniowych
- 2 cebule
- 4 jajka
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka oleju
- pęczek posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki tartego parnezanu
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
- cukinie obrać pokroić w kostkę, posolić, przykryć talerzykiem, obciążyć i odstawić
- gdy puszczą sok, odcedzić, a miąższ zmiksować z łyżką masła
- cebulę obrać, drobno posiekać, zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać do zmiksowanej cukini
- wbić jajka, starannie roztrzepać masę
- wsypać natkę pietruszki, dokładnie wymieszać, doprawić do smaku solą i pieprzem
- żaroodporną formę wysmarować pozostałym masłem
- wlać przygotowaną masę, posypać parmezanem
- wstawić do nagrzanego piekarnika do 200 stopni i piec 25-30 minut
- podawać na gorąco lub na zimno, pokrojone jak tort na trójkąty
Smacznego;)
Tapenda
OdpowiedzUsuńTeż jesteśmy fankami cukini:)
Już się nie możemy doczekać ich z naszego ogródka;)
Pięknie wygląda!!!
Pozdrawiamy:):)
U mnie Mama ma zasianą na polu, będzie jej co nie miara;) Pozdrawiam!
Usuńooo przyznam się że daaawno nie jadłam cukini :( ale ta wersja całkiem mi odpowiada Dzięki!:)
OdpowiedzUsuńMy w tygodniu zjadamy z 3-4 małe cukinie;) uwielbiam-y! Pozdrawiam!
UsuńHmmm:) wygląda pięknie...:)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi to frittatę z cukinii, którą kiedyś robiłam. Fajna sprawa;-)
OdpowiedzUsuńrobię bardzo podobnie. faktycznie to świetne danie na zimno i gorąco :)
OdpowiedzUsuńFajny placuszek :) A z ksiazkami tak bywa- niektore urzekaja od razu a innym trzeba dac druga szanse.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię cukinię i chętnie ją zajadam w sezonie. Mi też przypomina fritatę:) Na pewno wypróbuję, bo bardzo lubię takie dania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Bardzo mi się podoba ten przepis - często mi brakuje pomysłów na cukinię
OdpowiedzUsuńBardzo pyszne smaki, wygląda bardzo zachęcająco !
OdpowiedzUsuńwygląda naprawdę smakowicie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń