logo

wtorek, 23 października 2012

Zakwasowiec z maszyny

Przyszedł dzień na kolejny zakwasowy chleb z maszyny. Tego pierwszego jeszcze Wam nie pokazałam, zrobię to na dniach.

 
I już wiem, że nie ostatni, jedyny minus, że za  jednym razem mogę upiec tylko jeden chleb;(


I choć maszyna wyręczyła mnie od samego początku do końca, to i tak chętnie będę nadal piekła i wyrabiała chleby ręcznie, wtedy mają dodatkowy składnik, a nawet kilka: pasję, troskę i miłość, ten Kto piecze, mnie zrozumie!





Składniki:

  • 150 g aktywnego zakwasu żytniego
  • 1 szklanka ciepłej wody
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 3/4 szklanki mąki żytniej
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych lub 9 g świeżych


Przygotowanie:
  • stosujemy stałą zasadę czyli najpierw mokre składniki, zaczynając od wody, zakwasu
  • dodajemy sól, mąkę i na samym wierzchu drożdże
  • nastawiamy program wyrabiania ciasta z wyrastaniem a następnie program pieczenia na 60 minut


Smacznego;)

17 komentarzy:

  1. Pychotka ;) Chodzi za mną taki domowej roboty chlebek ale jakoś nie mogę się za niego zabrać.. Masz jakiś prosty przepis??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosty, szybki przepis na chlebek drożdżowy
      http://mojetworyprzetwory.blogspot.com/2012/06/chlebki-pszenne-na-drozdzach.html

      a więcej znajdziesz u mnie w spisie -pieczywo domowe.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Piękny Ci wyszedł! Chyba go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też piekę chleb samodzielnie i rozumiem Cię doskonale :) pięknie wyszedł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz piekę znowu w maszynie, bo na zakwasie nie zdąże na jutro rano, ale na spokojnie po śńaidaniu zacznę ceremonię i stworzę jak dotychczas samodzielnie od początku do końca zakwasowiec z nowego przepisu;) Pozdrawiam!

      Usuń
  4. chlebek wygląda naprawdę pysznie , szkoda że mój zakwas już dawno umarł ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Łucja, wyhoduj następny!!! Wiesz ile pysznego chleba Cię omija;(?

      Usuń
  5. Zapraszam na konkurs kulinarny na moim blogu. Trwa tylko do końca października. http://nietylkopasta.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak patrzę na te Twoje chleby mam wyrzuty sumienia, że ja ich nie robię:) Domowy chlebek, pycha! Napisz do mnie na email czy ta maszyna warta zakupu, może mamie sprezentuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, niepotrzebnie;) Do wszystkiego trzeba dojrzeć, poczekaj, przyjdzie taki dzień, że i Ty będziesz piekła chleby w swoim domku;) A maszyna warta polecenia, po pierwsze wspaniel wyrabia ciasto, i w razie czego, szybko możesz upiec chleb, gdy nie masz czasu na zakwasowe chlebki;) Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Witam, ja również mam maszynę do chleba, i mimo tego ze daje takie proporcje jakie są w przepisach dołączonych do tej maszyny nie wychodzą mi, bardzo źle się kroją raz nawet zmarnowałam cały chleb za nic w świecie nie dał się kroić, rozłaził się dosłownie, masz może jakiś sposób na to, dopiero zaczęłam piec wiec nie wiem czy to dodać następnym razem więcej drożdży czy mąki czy wody, będę wdzięczna za rade, pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Ewelina!
      Bardzo dziwne jest, że podstawowe przepisy z książeczki dołączonej do maszyny się nie sprawdzają.... mi się to nei zdarzyło...

      Ja zawsze stosuję zasadę: najpierw mokre, czyli woda potem zakwas, jeśli to jest chleb na zakwasie, sól, cukier, mąka, którą sypię do pojenmniak tak, żeby pokryła całą wodę i na to równomiernie rozkruszamświeże lub rozsypuję suszone drożdże.

      Jeśli używam zwykłej pszennej Ķąki - jest to głównie mąka tortowa - i stosuję 3 marki - lubellę, Gdańskie Młyny i Basię i mąkę pszenną z młyna chyba typ 500, żeby nie skłamać;)

      Aha i wodę dodaję zawsze ciepłą. Mam nadzieję, że coś pomoglam, może się skusisz i upieczesz mój maszynowy - tej pierwszy na drożdżach.

      Chleb po upieczeniu musi tęz supełnie ostygnąć, około 1-1 1/2 godziny.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Witam ponownie, ja również daje składniki w takiej kolejności w jakiej piszesz, teraz tak sobie myślę gdzie może być błąd, ja nastawiam tą maszynę zawsze na noc, żeby rano mieć świeży chleb i jak go wyjmuje rano to w pojemniku jest zawsze parę kropel wody, podejrzewam ze to dlatego ze nie wyjmuje go z pojemnika żeby wystygł na desce tylko ta woda paruje i może dlatego ten chleb potem tak źle mi się kroi, bo w smaku jest przepyszny tylko się strasznie rozwala, dziękuje za odpowiedz będę dalej próbować aż uzyskam doskonały chleb i na pewno spróbuje Twój przepis, pozdrawiam Ewelina

      Usuń
    3. Witaj Ewelina, myślę, że to może być przyczyna... ja mam napisane w swojej książeczce, że po upieczeniu, wyjąć z maszyny, wyjąć z pojemnika i ostudzić na kratce przynjamniej 1 godzinę, aż wystygnie.

      Nigdy nie piekłam z nastawianiem czasu, jak piekę drożdżowy w maszynie, to zawsze korzystam z przepisów na tzw. szybi chleb, czyli ten, który robi się 1.38 h i wtedy zdąy mi ostygnąć, tak więc w ciągu 2,5-3 godzin razem ze stygn^ęciem mam świeży chleb.

      Pozdrawiam i powodzenia, jak coś to śmiało pisz i pytaj, może razem coś jeszcze wymyślimy;)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!

Drukowanie przepisu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...