Ale moje męskie obżarciuchy muszą mieć konkret, szczególnie kiedy czeka nas aktywnie spędzany weekend.
Wybór padł na omlet z "resztkami" tego, co trzeba było zjeść: kawałeczek oscypka koziego, połowa, camemberta i kawałek wędzonego łososia. Wyszło super, a uczucie sytości trzymało nas bardzo długo i dało dużo energii na pierwsze kilkanaście km na rowerach;)
Składniki dla 3 osób:
- 5 dużych jajek
- 3 łyżki mleka
- 1/2 camemberta (z tych okrągłych, około 70-80 g)
- około 70 g kosiego oscypka - można dać owczy
- około 120 g wędzonego łososia
- garść rucoli
- świeża sól - dałam czarną z cypru - uwielbiam!
- pieprz - dałam młotkowany z kolendrą
- cytryna
- świeży tymianek
- 1 łyżeczka masła klarowanego
Przygotowanie:
- jajka wybić do miski, dodać mleko dokładnie rozmącić
- na patelnię dodać masło, rozgrzać, wylać masę jajeczną i smażīć na średnim ogniu
- po 2-3 miutach wyłożyć pokrojone składniki: sery i łososia
- smażyć do ścięcia się jajek
- wyłożyć - zsunąć na talerz, na środku umieścić rucolę z cytryną
- posypać świeżymi listkami tymianku, solą i pieprzem
Najlepsze w towarzystwie żytniego chleba z pomidorem!
Smacznego;)
No takie śniadanie to ja też bym mogla mieć podane pod sam nosek :)
OdpowiedzUsuńgdzie to łóżko! ;) Śniadanie wygląda zacnie!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie!!! Muszę koniecznie wypróbować :D I bardzo się cieszę, że tu trafiłam, bo tyle smakołyków...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam !
http://ubrydzi.blogspot.com/
Wow :) Strasznie na bogato. Ja w domu robię o wiele lżejszy. Trochę pokrojonej szynki, cebulka, pieczarki... Czasem pomidory, ale jeszcze nigdy się nie odważyłam ani na kartofle i kiełbasę czy łososia z camembertem.
OdpowiedzUsuń