Za każdym razem, kiedy chciałam je zerwać u Mamy, nie pozwalała mi z obawy, że nie będzie owoców, teraz już wiem, że zupełnie niepotrzebnie.
Kwiaty cukini wspaniale smakują zapiekane, faszerowane, marynowane, smażone i moglabym ta wymieniać, ale wolę robić, sprawdzać i dzielić się z Wami przepisami.
Serowe nadzienie, chrupiąca mini-cukinia i koperkowy sos wprowadziły mnie i kilka osób w zachwyt.Wiem, skromnie to to nie brzmi, ale tak własnie było, cieszę się, że spróbowałam.
Jak zdobędę kolejną porcję kwiatów cukini, nadzieję je ... dowiecie się następnym razem;)
Przepis zainspirowany z książki o włoskiej kuchni - (Culinaria Italia Kulinarna Podróż po Włoszech wydawnictwo Konemann), która ostatnimi czasy jest mi bliska, którą uwielbiam, z którą mam pewne plany;)
Składniki na 12 faszerowanych kwiatów:
- 12 kwiatów cukini (jak macie z mini cukinią jak u mnie, jest jeszcze pyszniej)
- 2 jajka
- 50 g mąki
- 4 łyżki zimnej wody
- 250 g serka - dałam naturalny Almette
- 20 g sera pleśniowego typu lazur
- 4 łyżki świeżo startego parmezanu
- maly pęczek szczypiorku
- kilka gałązek świeżego tymianku
- odrobina świeżo startej gałki muszkatałowej
- 1 rozmącone jajko
- świeżo zmielony pieprz i świeżo zmielona sól
- oliwa do smażenia
Przygotowanie:
- kwiaty cukini i cukinie umyć, sprawdzić dokładnie w środku kwiatki czy nie mają lokatorów, delikatnie osuszyć
- w misce rozmącić jajka, dodać mąkę, zimną wodę, odstawić ciasto
- przygotować nadzienie: wszystkie składniki umieścić w misce: serek, ser pleśniowy, parmezan, szczypiorek, tymianek, gałkę, pieprz i jajko - dokładnie wymieszać, nadziać nim kwiaty
- kwiaty z nadzieniem maczać w cieście i smażyć na głębokim oleju na złoty kolor, pod sam koniec już ostatni raz obracając podsmażyć cukinię z jednej strony - około 15-20 sekund, nie więcej, ma pozostać chrupiąca)
- osączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku, podawać z ulubionym sosem, ja dałam koperkowy: jogurt naturalny, świeży koperek, sól, pieprz, sok z cytryny - do smaku
Smacznego;)
Słuchaj kochana!!!Dziś zerknęłam przypadkiem, na jakiś prastary Twój przepis z tymi też archaicznymi zdjęciami :) No i wiesz co chcę powiedzieć... Te cukinie do mnie wychodzą i mówią zjedz mnie ;)
OdpowiedzUsuńna taki pomysł bym nie wpadła!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale. Marzę o takim daniu. Ja swoje po prostu usmażyłam w cieście. Uwielbiam delikatny smak kwiatów. Niebo... A mi wyszło tak: zapraszam - http://domodnaleziony.blogspot.com/2013/07/kwiaty-cukinii-czyli-lipcowa-rozkosz.html
OdpowiedzUsuńZrobiłam, zrobiłam, zrobiłam! :) Pychotki! Chociaż nadzienie wyszło rzadkie i miałam jeden kwiatek cukinii a resztę z dyni, dałam radę. Pysznie było! :)
OdpowiedzUsuń