logo

wtorek, 22 maja 2012

Szczaw pasteryzowany

W domu rodzinnym było nas 5-cioro dzieci, Mama dzielnie nas wychowywała i zajmowała się najlepiej jak potrafiła, zresztą tak jest do tej pory;) Były dni, że na kuchence stał nie jeden wielki garnek z zupą, ale dwa czy trzy, bo każde z nas lubiło co innego.
Ja mogłam na okrągło jeść zupę ogórkową i szczawiową, dwaj moi bracia pomidorówkę i krupnik, pozostali dwaj jarzynową, a Tata i Mama każdą, nie kaprysili jak my;)

Tyle razy już robiłam zupę szczawiową, a przepisu nie ma na blogu, muszę to nadrobić;)


Na zimę przerabiam szczaw w najprostszy sposób, dokładnię myję, solę, przekładam do słoików i pasteryzuję. Jest to przepis mojej Mamy, która robi go tak odkąd pamiętam.




Składniki na 4 słoiki 0,5 l:
  • 8 dużych pęczków szczawiu
  • 4 łyżki soli

Przygotowanie:
  • szczaw dokładnie przebrać, oderwać ogonki, zostawić same liście, opłukać, zostawić do obeschnięcia
  • przygotować dużą miskę
  • szczaw pokroić w miarę drobno, ja kroję w 0, 5 cm odstępach
  • pokrojony szczaw przekładać do miski i posypywać solą - co 2 pęczek 1 łyżka soli, ugnieść, przykryć kolejną porcją szczawiu, poslić i tak do końca


  • ugnieść porządnie, przykryć np. talerzykiem i obciążyć - postawiłam słoik z dżemem;)
  • zostawić na kilka godzin, u mnie stał 3 godziny i puścił dużo soku
  • po tym czasie napełniać słoiki samym szczawiem, dokładnie i mocno ugniatając do 3/4 wysokości, przykryć powstałym sokiem
  • zakręcić, zapasteryzować - od momentu zagotowania 15 minut
  • po tym czasie słoiki wyjąć, postawić do góry nogami na kilka minut, odwrócić i zostawić do całkowitego ostygnięcia


Schować do piwnicy;)

18 komentarzy:

  1. W życiu nie jadłam zupy szczawiowej. Jak przygotujesz ją na bloga, to może się skuszę :)

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam! I nawet nie taką ze świeżego, taką prawdziwą szczawiówkę, tylko taką ze szczawiem ze słoika;) Po weekendzie zrobię i Cię na nią zaproszę Kasiu;) Miłego dnia;)

      Usuń
  2. świetny sposób, na pewno taki szczaw jest 100 razy lepszy od tych kupnych w słoikach, których nie lubię. Pozdrawiam;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze wiem co mam w słoiku, bo nie obrażając producentów, ten szczaw, który widziałam w sprzedaży to wygląda jak... błoto, bagno,.... doć mocno to opisałam, ale taki jest, dla mnie masakra. ten idealnie nadaje się do zupy szczawiowej;) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. A u mnie właśnie post o szczawiówce :). Bardzo jestem ciekawa jak ją robisz. Dobry pomysł z przezimowaniem szczawiówki - można ją jeść nie tylko w sezonie :).
    A surowy szczaw też lubię - pamiętam jak byłam dzieckiem to się składało kilka listków i jadło taką kwaśną "kanapkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zaglądam;) Po weekendzie zrobię;) uwielbiamy poza sezonem, smakuje jeszcze lepiej w chłodniejsze dni;)

      Cudnie kwaśne są takie listeczki w takiej dużej ilości chrupane jak sałata;)

      Usuń
  4. uwielbiam<3
    buziaki
    ps obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! dlaczego dopiero teraz wpadłam na Twój blog!
    sama przetwory robie rzadko, ale za to moja mama uwielbia więc zaraz podeślę jej linka!
    super!!!!
    pozdrawiam!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, nie jest za póżno;) ja dopiero zaczynam na blogu i zaczęłam sezon na przetwory, więc damy radę;) Pozdrowienia!

      Usuń
  6. Uwielbiam zupe szczawiową, do tego jajko na twardo :) Smak dzieciństwa! :) Co roku z mamą robimy szczaw do słoików, żeby zimą wykorzystać.
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jajko koniecznie! Ja uwielbiam jeść, uwielbiam zbierać, uwielbiam zamykać go w słoiki i sięgać po nie zimą;)

      Usuń
  7. Nigdy w zyciu nie jadlam zupy szczawiowej! ale slyszalam o niej wiele dobrego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz zupy kwaśne, ale wyraziśte i z charakterem, to szczawiowa by Tobie posmakowała;) Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Oj skąd Ty taki wielki szczaw już masz?:> mój w ogródku jak na razie ledwo ziemię przebił:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ma się swoje źródła;) I Twój wyrośnie;)

      Usuń
  9. super,że tu trafiłam,właśnie zamierzam zerwać szczaw ze swojego ogrodu i zapakować go do słoików na zimę,bo wtedy często mam chęć na zupkę szczawiową,a "sklepowy" szczaw do mnie nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiaj byłam z wnukami na wsi miedzy polami na skarpie znalazłam szczaw, okazało się że maluchy nie znały jego smaku. Nazbieraliśmy całą siatkę z myślą o przetworzeniu go na zimę, nie bardzo wiedziałam jak to zrobić ale trafiłam na Twój blog. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!

Drukowanie przepisu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...