logo

czwartek, 28 lutego 2013

Moje I-sze warsztaty kulinarne w moim Gdańsku


Od wielu miesięcy nosiłam się z pewnym pomysłem, który rodził się w mojej głowie. 
Myślałam, szukałam, pytałam, dowiadywałam się i odkąd podjęłam pracę jako doradca kulinarny wiedziałam, że się uda, że to zrobię, że zacznę, że będzie się działo!

I tak w ostatnią sobotę, tj. 23 lutego miałam przyjemność zorganizować swoje pierwsze warsztaty kulinarne pod tytułem „Ryby i owoce morza” w Restauracji „Pod Łososiem” w Gdańsku. 
Warsztaty te odbyły się z udziałem zaproszonym przeze mnie blogerek kulinarnych: Pauliną, Klaudią, Asią, Magdą i Tosią które brały czynny udział w zdobywaniu wiedzy z dziedziny patroszenia i filetowania ryb, patroszenia krewetek, gotowania, smażenia, wędzenia i możliwie pysznych metod przygotowania ich i sposobu podania.


Opiekę gospodarza całego spotkania przyjął na siebie szef Kuchni Janusz Małyszko wraz ze swoją świtą Piotrem i Mariuszem. Umiejętności kucharzy i sposób przekazywania wiedzy Panowie mają we krwi, wyniosłyśmy z tego spotkania naprawdę dużo fachowych porad.


Na pierwszy ogień zobaczyłyśmy jak się patroszy ryby. Na przykładzie łososia, Szef Kuchni omówił najważniejsze czynniki, które wskazują na świeżość ryby: kolor skrzeli, muszą być żywoczerwone, wygląd oczu- muszą być przejrzyste oraz jędrność i elastyczność skóry, po naciśnięciu ryby palcem musi wrócić do pierwotnego kształtu.

Po patroszeniu, dokładnym umyciu ryb, przyszedł czas na filetowanie, a także oddzielenie mięsa od skóry – wystarczy ostry nóż, pełne skupienie i fileciki gotowe.

Z pozostałych głów, kręgosłupów i skór – kucharze nastawili wywar rybny, do którego dodali warzywa, przyprawy i bulion pomalutku pyrkał sobie na kuchence... po kilku godzinach pachniał jak najlepsza baza pod zupę rybną!


Opisywać to spotkanie moglabym bez końca, były to intesywne godziny - 9 godzin, które napewno wykorzystam w swojej kuchni i będę wracać do niego myślami, żeby udoskonalać swoje umiejętności.


Szef Janusz, pokazał nam także jak najprościej przyprawić rybę, jak ją podać – w jakiej formie – czy jako płaski filet, kieszonkę, kopertę, faworka, a może przepiękny warkocz.



Nie przygotowywał samego pstrąga, połączył go z łososiem, co oprócz wizualnych wartości nabrało innego smaku, innego wymiaru. Te same propozycje przyprawienia w różnych obróbkach termicznych miały zupełnie inny smak. Była ryba smażona, gotowana na parze, grillowana i wędzona – ten ostatni sposób zrobił na nas bardzo duże wrażenie, teraz nie pozostaje nic innego, jak zaopatrzyć się w wiórki z drzewem owocowych i kontynuować ten sposob w domowych warunkach.





Pierwszy raz w życiu miałam do czynienia z krewetkami, które nauczyłyśmy się obierać, patroszyć i oczywiście przygotowywać. To była iście królewska uczta.


Czy wiecie, że z odnóży i pancerzy krewetek robi się masło krewetkowe – nic się nie marnuje, wszystko jest wykorzystane ile się da!


Po rybnych i krewetkowych wariacjach przyszła pora na desery, które zachwyciły nie tylko moje oczy ale i także moje podniebienie. Były szybkie w wykonaniu, pięknie podane, do zrobienia tak naprawdę przez każdego z nas.


Reasumując chciałabym na sam koniec podzielić się z Wami z przepisem na tartę, która jest autorskim przepisem szefa kuchni Janusza Małyszko:




Tarta łososiowo-krewetkowa ze świeżą bazylią

1 opakowanie kuskusu - przygotować według przepisu na opakowaniu
500 g świeżego łososia
300 g krewetk 16/20 - ogony
2 całe jajka
3 żółtka
300 ml śmietany 30%
100 g parmezanu
100 g sera pleśniowego
sól, pieprz cytrynowy
bazylia świeża


Kuskus przygotować według przepisu na opakowaniu, kiedy ostygnie, dodać żółtka i jajka i dokladnie ze sobą połączyć - wyrobić - jak kruche ciasto. Formę do tarty - duża blaszka wysmarować tłuszczem - i wyłożyć kuskusem, musi być dokładnie dociśnięty do dna i boków. na tarcie układamy pokrojonego w dużą kostkę świeżego łososia i krewetki - już obrane, bez głowy - same ogony. Śmietanę mieszamy ze solą, pieprzem cytrynowym i dość sporą ilością świeżej bazylii, dodajemy ser pleśniowy i powoli zalewamy tartę, na sam wierzch ścieramy świeży parmezan i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni, pieczemy około 25 minut. 



Zostawiamy do całkowitego ostygnięcia, wtedy tarta idealnie się kroi.






Zapraszam do odwiedzenia blogów uczestniczek tych warsztatów, żeby móc poczytać jak One to widziały, czy są zadowolone – sama jestem ciekawa tych wrażen, ponieważ pragnę kontynuować tego typu spotkania i rozwijać się w kwestii organizowania takich warsztatów na terenie Trójmiasta.

Szczególne podziękowania dla firm, które zechciały wesprzeć mnie w produkty, które zostały wykorzystane podczas tych warsztatów:



http://www.decare.pl/
http://www.kamis.pl/
http://www.horecaexperts.pl/
http://zpierwszegotloczenia.pl/

oraz wielkie ukłony i podziękowania dla Restauracji Pod Łososiem  za poświecony czas, kuchnię i wspaniałą Ekipę!

Dziękuję bardzo i do następnego razu!
Ewa


http://zpierwszegotloczenia.pl/http://www.horecaexperts.pl/http://www.kamis.pl/http://www.decare.pl/

34 komentarze:

  1. Ewa jesteś wielka !!!, krok po kroku realizujesz swoje marzenia ...Jesteś przykładem że wszystko można o ile sie chce i że trzeba działać żeby sen się spełniał , oby tak dalej Ewuś , idź do przodu i podbijaj świat ..a na razie Warszawkę :)

    Joanna Suchocka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, dziękuję! Podbijać świata nie muszę, wystarczy mi ten co mam, gdziec poznaję cudownych ludzi z taką samą pasją co moja. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ewciu, bardzo ładnie napisana relacja, piękne i smaczne zdjęcia.
    Aż mi się buzia sama uśmiecha i przychodzą wspomnienia. Było cudownie! Wspaniała atmosfera i profesjonalne warsztaty. Nauczyłam się naprawdę dużo i jestem bardzo zadowolona.
    Dziękuję Ci Kochana, dziękuję Dziewczynom, Januszowi Małyszko i całej ekipie Restauracji "Pod Łososiem".
    :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanka, nie ma za co;) To ja dziękuję, że dałaś się namówić, to był mój podwójny sukces!

      Usuń
  3. To musiałby być cudowne warsztaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były! Dużo uśmiechów, dużo cennych informacji i pysznego jedzenia!

      Usuń
  4. Wspaniała przygoda, zapewne nauka nie poszła w las:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nauka zostanie wykorzystana i wprowadzona w życie!

      Usuń
  5. Gratuluję organizacji tak świetnych warsztatów ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze chciałam pojechać na warsztaty, może kiedyś mi się uda ;)
    A co to za deser?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milenka, ja nie miałam jak pojechać, więc je sobie zorganizowałam;) A desery to: krem kasztanowy z granatem i brandy oraz napoleona z kremem krówkowych i truskawkami;)

      Usuń
  7. Bardzo fajny pomysł, gratuluję inicjatywy. Dania wyszły prześlicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz niezwykłą pracę ... po raz pierwszy spotykam się z określeniem doradca kulinarny. Z czym to się je? Pytam, bo moze warto się samej zainteresować takim kierunkiem w pracy:) .... co do samych warsztatów to miałyście naprawde miłe i zgrane grono, a potrawy niezwykle piękne i smakowite:). Zasyłam buziaka Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - w gastronomi pracuję około 10 lat, wcześniej jako handlowiec, teraz jako doradca kulinarny - czyli taki przeszkolony handlowiec, który zaprezentuje produkt, pokaże z czym i jak go zrobić, obrobić, zaproponować, jak sprzedać dalej;)

      A warsztaty super - jestem zadowolona i napewno będę kontynuować ten projekt! Pozdrawiam!

      Usuń
  9. O matulu jakie pyszności!Jak ja żałuję ze nie mieszkam w Trójmieście.Uściski dla szefa kuchni za tę tartę;) Jeszcze nie jadłam ciasta na bazie kuskusu musi być pyszne:)Buziaki i rozwijaj się moja Ty polska Nigello:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, żałuj, ja też żałuję, że tu nie mieszkasz:(

      To ciasto, ten przepis szefa Janusza - cudny, jutro robię powtórkę ale inaczej nadzianą, polecam, jest wspaniała! Buziaki moja Ty Arystko!

      p.s. będę miała dla Ciebie zamówienie;)

      Usuń
  10. Super Ewuniu! Oby więcej takich zorganizowanych akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, może kiedyś i Ty dasz się zaprosić i sobie wycieczkę do 3M zrobisz;)?;)

      Usuń
  11. Ewuś wspaniała relacja! Warsztaty widzę bardzo profesjonalnie zorganizowane z dopracowaniem szczegółów. Zdjęcia urzekające, przepis na tartę jak najbardziej do wykorzystania. W mojej okolicy kupno tak świeżych ryb graniczy z cudem, ale trzydzieści kilometrów dalej można się zaopatrzyć, więc jak najbardziej zastosuje się do rad jakie się tu pojawiły, i zapewne wykorzystam przepis:) Gratuluję wspaniałej organizacji:) Sama mam podobne marzenia, ale dotyczące dzieci:) Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joleczka - dziękuję i w takim razie życzę spełnienia Twoich marzeń i jak najszybszego wprowadzenia ich w czyn! Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Super warsztaty, zazdroszczę wrażeń i nauki! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne warsztaty, szkoda, że mieszkam tak daleko od Gdańska :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę o więcej w takich warsztatów w Trojmieście! I nie tylko dla Blogerek !! I jeszcze żeby dało się je znaleść nie jako relację "po" ale jako zaproszenie "przed" :-)))) Moze na trojmiasto.pl ;-) Ale mam koncert życzeń :-)
    Gratuluję! pozdrawaiam,
    MAgda (@trojmiasto.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncert życzeń piękny a one jak najbardziej do spełnienia;) Proszę czuwać i czekać, następne już czekają w kolejce;) Odezwę się napewno!

      Pozdrawiam z naszego pięknego i słoneczneg dziś Gdańska!

      Usuń
  15. Super warsztaty, super spotkanie, super przygoda! Zazdroszczę i podziwiam. Jesteś niesamowita, wiesz?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiek, dziękuję, miło mi czytać takie słowa.
      Zadowolenie uczestniczek było dla mnie najpiękniejszym podziękowaniem i motywacją do dalszych działań, za chwilę kolejne;)

      Pozdrawiam słonecznie!

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!

Drukowanie przepisu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...