Ten przepis zaczerpnęłam z Kuchni Polskiej wydanie XIII poprawione, Warszawa 1968 rok. Pominęłam kilka dodatków i dodałam ot tak poprostu kremu kasztanowego - co sprawiło, że w całym domu podczas pieczenia unosił się niesamowity zapach.
Mam przyjemność testowania produktów Bonne Manam i polecam je z czystym sumieniem.
Mój 4 letni synek zjadł ponad połowę, kawałek po kawałku, tak mu zasmakowała, więc musi być pyszna! Do tego polewa czekoladowa i słodko-kwaśne żurawiny!
Składniki:
- 200 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 100 g masła
- 12- g cukru pudru
- 4 duże jajka
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g kremu kasztanowego z wanilią
- 50 g czekolady minimum 70 % kakao
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki suszonej żurawiny
Przygotowanie:
- przygotować formę - ja piekłam w formie z kominem o średnicy 30 cm, wysmarować masłem i posypać bułką tartą
- mąkę zmieszać z proszkiem i przesiać,
- masło utrzeć na białą, puszystą masę
- dodawać po 1 żołtku, miksując każde po 30 sekund
- dodać cukier puder i cukier waniliowy, miksować na średnich obrotach do połączenia się składników
- dodać krem kasztanowy, łyżka po łyżce
- ubić pianę z białek na sztywno, dodać do ciasta i pomału dodawać mąkę, delikatnie całość mieszając - ja już to robiłam na najmniejszych obrotach, tylko do połączenia się składników
- wyłożyć masę do przygotowanej formy i piec w nagrzanym piekarniku do 180 stopni około 30-40 minut, po pół godzinie sprawdzić, czy patyczek jest suchy
- gdy ciasto jest suche , wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić i wyjąć z foremki, żeby cakowicie ostygło
- rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej, dodać masło, rozpuścić i polać już wystudzoną babę
- posypać z wierzchu pokrojonymi żurawinami
Smacznego;)
A co można dodać zamiast kremy kasztanowego? Kusząca ta babeczka:)
OdpowiedzUsuńW oryginalnym przepisie jest olejek migdałowy, skórka i sok z 1/2 cytryny.... i wtedy będzie typowa ucierana baba;)
Usuńfenomenalna!
OdpowiedzUsuńbabka wyglada znakomicie, i to nowy smak jak dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dla mnie, dla nas, też, synkowi przypadła niesamowicie do gustu;) Pozdrawiam!
UsuńPiękny kolor ma ta babeczka:) ...a za produktami tej firmy muszę sie rozejrzeć:) bużkę zasyłam
OdpowiedzUsuńTo właśnie jedna z zasług kremu aksztanowego;) Jolu, polecam, są cudne, najwyższa półka jaką miałam okazję do tej pory próbować. Krem krówkowy bajka, wyjadamy łyżeczką, jedna po drugiej. ten kasztanowy - sam w sobie dosć specyficzny i trudno go określić, ale w wypiekach... cudny i ja się z nm zaprzyjaźniam na stałe;)
Usuńkrem kasztanowy brzmi obiecująco ;) w babce musiał sprawdzić się doskonale ;)
OdpowiedzUsuńW wypiekach sprawdza się idealnie, jestem nim oczarowana a moje dziecko zachwycone - zjadł ponad połowę babki;)
Usuńwygląda bajecznie ;d
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAleż smakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu!
UsuńPieknie wyglada! Ale bym taki kawalek ukradla do jutrzejszej porannej, orzechowej kawy :)
OdpowiedzUsuńTo porywaj, proszę bardzo!
UsuńPiękna, naprawdę cudownie wygląda.
OdpowiedzUsuńAnka - stęskniłam się;)) Dziękuję i serdecznie Pozdrawiam!
UsuńBabeczka bajeczka - jest piękna! Fajny pomysł z tym kasztanowym kremem. Musze go skosztowac w takim wypieku, albo w serniku:)
OdpowiedzUsuńUściski i zdrówka:*
Majanko, dziękuję;) w wypiekach sprawdza się idealnie, polecam! I dziękuję!!!! Uściski!
Usuń