Zapraszam na wspaniały, bardzo aromatyczny, idelanie wyważony lawendowy miód, który kusi smakiem, zapachem, kolorem i nazwą, bo Kogo nie poczęstuję, czy Komu nie podaruję małego słoiczka, to każdy się dziwi: miód lawendowy?
Nastawiłam już kolejną porcję, bo wiem, że będzie królował wśród miodów w moim domu.
Lawenda - (Lavandula L. ) – rodzaj roślin z rodziny jasnotowatych. Obejmuje ponad 40 gatunków.
Pochodzą one z obszaru śródziemnomorskiego od Wysp Kanaryjskich po Indie[3]. Gatunkiem typowym jest Lavandula spica.
Rośliny kosmetyczne uprawiane dla eterycznych olejków wykorzystywanych w kosmetyce. Lawendę wąskolistną uprawia się na szeroką skalę we Francji (głównie w Prowansji), Anglii, Ameryce Południowej.
Zastosowanie
- Niektóre gatunki są uprawiane jako rośliny ozdobne
- Roślina lecznicza
- Roślina miododajna
- Szerokie zastosowanie w gastronomii
- Stosowane są przeciwko molom odzieżowym, które odstraszaja swoim zapachem.
(źródło i więcej informacji z Wikipedii)
Składniki na 8 słoików 0,5 l:
- 80 g samych kwiatów lawendy - same główki
- 4 l zimnej wody
- 4 limonki
- cukru tyle ile powstanie płynu 1:1, ale o tym już w przygotowaniu
Przygotowanie:
- obcięte główki kwiatów lawendy dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą
- umieszczamy w dużym naczyniu, zalewamy zimną wodą
- odstawiamy na cały dzień w chłodne miejsce - z racji pory roku, trzymałam naczynie w łazience, odkryte, żeby od czasu do czasu przechodząc zamieszać w nim
- po tym czasie całość przelewamy do dużego garnka i zaczynamy gotować, od zagotowania zmniejszamy palnik i gotujemy około godziny, na ostatnie 15 minut, wyciskamy sok z 2 limonek
- wyłączmy kuchenkę i zostawiamy napar na całą noc
- następnego dnia odcedzamy kwiaty i odważamy płyn
- dodajemy do niego tyle cukru i ważył, u mnie wyszło 3 kg i 140 g - zaczynamy gotować, gdy napar się zagotuje, zmniejszamy palnik i gotujemy około 3-4 godzin
- po tym czasie wyłączyć kuchenkę, zostawić płyn do ostudzenia i ponownie zagotować - gotowałam rano do południa, ponownie zagotowałam około 19-tej i gotowałam ponownie około 3 godzin do uzyskania porządanej gęstości
- pod sam koniec gotowania dodajemy sok z pozostałych 2 limonek
- gorący miód przelewam do czystych i suchych słoików, zakręcam i ustawiam do gory dnem do całkowitego wsytgnięcia, żeby porządnie się zassały
Na zdjęciach miód mam w 2 l słoju, który używamy już na bieżąco - idelany do wypieku chleba, jeden już zaprezentuję w najbliższych dniach, do kanapek z twarożkiem - pycha i jako napój: na 1 szklankę wody 2 łyżeczki miodu. Wspaniały do sosów do sałatek, do marynat, do wszystkiego, gdzie tylko macie ochotę go dodać.
Polecam, zróbcie, niech Was nie zmyli zapach lawendy podczas gotowania, powstanie z tego wspaniałe płyne złoto, które umili nie jeden posiłek, nie jeden zimowy wieczór i zaskoczy obdarowanych, bo jest idelany na prezent.
Smacznego;)
Zostałaś wyróżniona przeze mnie do Liebster blog - za fajnie, ciekawie, smakowicie, kulinarnie inspirująco prowadzony blog:)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje pomysły na różnego rodzaju przetwory. Czasami pierwszy raz słyszę,że można coś takiego zrobić a Ty pokazujesz,że się da:) nie jeden Twój przepis mam chrapkę spróbować..i pewnie kiedyś spróbuje bo chciałabym sama je zrobić:)
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie i zabawy.
Patrycja
Ale mi miło, dziękuję, dziękuję bardzo;)
UsuńPozdrawiam/Ewa
Cudowny miodzik Ewciu! Taki prezent to skarb.
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, nie jadłam takiego miodu:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że miód ten powstanie z moczenia w nim lawendy, jak jest w wielu przepisach, a tu niespodzianka! Miód bez pomocy pszczółek ;) Napewno wypróbuję, jak tylko zakwitnie mi druga tura lawendy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest cudny, naprawdę warto, ja zrobię ile się da;) Pozdrawiam serdecznie;)
UsuńAle mnie zachęciłaś, uwielbiam lawendę!
OdpowiedzUsuńWspaniały blog. Fantastyczne przetwory. Właśnie zaczynam przygodę z nimi, a na Twoim blogu można znaleźć całą masę pomysłów i inspiracji :) Do tego robisz piękne zdjęcia :) a to znaczy naprawdę dużo :) Z Twoją pomocą zaczynam i ja :) póki co zbieram słoiczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na więcej :)
Dziękuję bardzo. Daję z siebie tyle na ile mam czasu i innych środków, żeby był brzydatny, apetyczny i zachęcał do odwiedzin;) Zdjęcia - coż początki nie były latwe, ale ich nie zmieniam, bo taka kiedyś byłam a z czasem się doskonalę. Ja też zbieram słoiki, cały czas, ich nigdy za wiele;)
UsuńPozdrawiam i służę pomocą i radą, Ewa
Mamy w ogrodzie 150 krzaczków lawendy, w końcu zrobię z niej smaczny użytek:) Dziękuję za przepis, na pewno wypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiód zrobiony! Smakuje, pachnie i wygląda cudownie:) Genialny jako składnik dressingu albo zwyczajnie na chlebku z białym serem:) Polecam! I dziękuję Autorce za przepis:)
OdpowiedzUsuńmiód zrobiony i jest przepyszny,gorąco polecam
OdpowiedzUsuńmiód zrobiony i jest przepyszny,gorąco polecam
OdpowiedzUsuńKolejny rok robię ten miód, tym razem zrobię ze dwie porcje, lawendy sporo, a chętnych do obdarowania jeszcze więcej:) dziękuję jeszcze raz za przepis!
OdpowiedzUsuń