Jest to już mój trzeci rodzaj chleba, który upiekłam w swojej niespełna miesięcznej karierze chlebowej. Jestem zachwycona, moi chłopcy również.
Piekłam go w towarzystwie orkiszowego na miodzie, do którego tym razem dodałam ziarna dyni.
Jeszcze tylko jakiś pszenny opanuję i już nie kupię chleba w sklepie, wolę te pieniądze wydać na mąkę i dodatki i piec w domu razem z mężem, tak jak się umówiliśmy.
Żytni razowy
Wieczor poprzedzajacy pieczenie
Zaczyn:
- 50 gr aktywnego zakwasu zytniego razowego o temp pokojowej
- 150 gr maki zytniej razowej
- 300 gr wody
Dzien pieczenia
Ciasto wlasciwie:
- 320 gr zaczynu zakwasowego (z dnia poprzedniego)
- 280 gr wody (ilosc wody nieznacznie zwiekszylam, maka "wypila" jej ciut wiecej)
- 480 gr maki zytniej jasnej lub razowej(uzylam razowej, ktora uprzednio przesialam)
- 10 gr soli (uzylam Maldon)
Nastepnie wsypalam make i sol i krotko wyrobilam (2-3 min). Ciasto powinno byc lepkie.
Mokrymi dlonmi przelozylam je do foremki nasmarowanej maslem i wysypanej otrebami.
Przykrylam naoliwiona folia i pozostawilam do wyrosniecia w lekko podgrzanym piekarniki (ok. 28 st.C).
Chleb jest gotowy do pieczenia gdy urosnie 1/2 cm ponad foremke. Wtedy jego wierzch smaruje oliwa.
Pieklam w 210 st. C przez 15 minut.
Po tym czasie zmniejszylam temp. do 190 st. C i pieklam dalsze 40-45 minut.
Studzilam na kratce.
Chleb mozna kroic po zupelnym ostygnieciu.
Smacznego;)
Przepis dodaję do akcji "Domowe Pieczywo dla Alergika"
Piękne chlebki:) Piekłam ten żytni, potwierdzam, jest przepyszny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Asiek;) Ma w sobie taką dostojną moc;) Kolejny udany wypiek motywuje do dalszych i poznawania nowych przepisów na pieczywo;) Miłego dnia!
Usuńgratulacje.piękne pieczywo. Dzisiaj chleba nie piekę -jeszcze bochenek od wczoraj sie uchował:) ale drożdżowe na słodkie bułki rosnie. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana! U mnie granola siedzi w piekarniku;) I za babkę czekoladową się biorę;)
UsuńUwielbiam taki chleb :) Tylko nigdy nie mogę złapać fajnego zdjęcia, bo robię bochenek wieczorem, a rano już prawie nic nie ma.
OdpowiedzUsuńJa-My, wspólnie z mężem i synkiem pieczemy chleb-y w sobotę z rana, tak więc udaje mi się zrobić sesję zdjęciową;) Pozdrawiam;)
Usuńwspaniały chlebuś!Piękne fotki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszny! Taki surowy i konkretny;) Zdjęcia jak zrobione tak wystawione - to zasługa światła dziennego - bo robione na balkonie;)
UsuńTeż go często piekę :) Właśnie zaczyn dochodzi i zaraz zaczynam mieszanie :)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy raz;) Będą i kolejne, bo jest pyszny;)
UsuńTwoj chlebek wyglada slicznie, marzy mi sie taka kanapeczka ze swiezego chlebka i maselka, mniammm:)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do mnie;)
Usuńoj piękne chlebki, a moja mąka na zakwas czeka w szafce, aż się w końcu zlituję, a mi jakoś samozaparcia brak.
OdpowiedzUsuńDo decyzji o zakwasie i pieczeniu chleba trzeba dojrzeć - bo jak już się zacznie, to trzeba iść za ciosem;) A warto! Tak więc spokojnie, przyjdzie taki dzięń, że machina piekarnicza ruszy i u Ciebie;)
UsuńPozdrawiam;)))
A żeś się rozwinęła kochana ,że w okolicy to już żadna piekarnia na Ciebie liczyć nie może hihi .myślę nawet ,że mogliby się od Ciebie zacząć uczyć jak się piecze chleby bo dar kochana masz do pieczenia a nie każdemu tak gładko idzie z zakwasem jak Tobie:)Cudny chlebuś:)
OdpowiedzUsuńSama jestem w szoku, tymbardziej, że się bałam zabrać za zakwas i pieczenie, a tu taka miła niespodzianka;) wiem, że to duże słowo, ale pragnęłam upiec swój pierwszy chleb i obiecałam sobie, że jak mi-nam wyjdzie, to już na stałe w soboty będziemy piec - razem, żeby była to taka nasza tradycja! I to działa, nawet nie wiesz, jak czekam na sobotę, a już w czwartek zaczynam romans z zakwasem, żeby współpracował najlepiej jak potrafi;) Ostatni chleb kupiłam ponad 2 tygodnie temu - 1 zwykły oliwski- zostało jeszcze pół w zamrażarce...
UsuńCzekam na kolejny przepis i wspólne pieczenie;),
Ale uczta! Oczywiście dołączam go do akcji!
OdpowiedzUsuń