Dziś proponuję konfiturę z czereśni, zrobiłam dwa rodzaje, o następnym mowa jutro, dziś zapraszam na tą z tonką, o której więcej możecie się dowiedzieć stąd.
Bea - jeszcze raz dziękuję za to cudo a mój synek za kartkę z żółwikiem, jest w niej zakochany;)
Sama też znalazłam kilka wspaniałych słów na jej temat:
Etniczność tonki to region Orinoko, Gujana, Wenezuela. Mistyczny, hipnotyzujący aromat oscylujący między gorzkim migdałem, miodem i wanilią. Muśnięcie goździka? Egzotyczny aromat tytoniu, a może wybornego rumu?
Zastosowanie:
- używana w mikroskopijnych ilościach do ciast – na etapie zagniatanej masy, deserów na bazie kokosu, orzechów włoskich lub maku
- sprawdza się wszędzie, gdzie standardowym dodatkiem jest wanilia lub gorzki migdał – a gdzie poszukuje się bardziej ciekawej nuty. Crème brûlée
- intrygująca w połączeniu z foie gras, inną smażoną wątrobą, cielęciną, z daniami rybnymi lub owocami morza – np. krewetkami słodkowodnymi
- wystarczy jedynie szczypta. Potrawy można przyprawiać trąc produkt bezpośrednio na mini-tarce. Alternatywnie: 1-2 sztuki tonki podgrzej w płynie przed jego dodaniem do przygotowywanej potrawy. Inną metodą jest pozostawienie 1-2 sztuk tonki w lekkim rumie, a następnie użycie alkoholu do aromatyzowania potrawy (źródło)
Składniki:
- 3 kg wypestkowanych czereśni
- 600 g cukru
- 100 ml rumu
- 3 ziarenka tonki
- 1/2 soku z cytryny
Przygotowanie:
- wypestkowane czereśnie zalać rumem, wymieszać, zasypać cukrem, wymieszać i ostawić na 5-6 godzin
- po minionym czasie przełożyć do garnka razem z powstałym sokiem, zetrzeń nasiona tonki - ja ścieram na tej samej tarce co gałkę muszkatałową, wycisnąć sok z cytryny
- doprowadzić do zagotowania, mieszając pogotować około 10-15 minut, wyłączyć, zostawić do następnego dnia
- na drugi dzień znowu doprowadzić do zagotowania, zmniejszyć palnik i pogotować około 40-50 minut, od czasu do czasu mieszając, zostawić do ostygnięcia
- tego samego dnia wieczorem znowu je podsmażyć i jak już są wystarczająco gęste nałożyć do słoików, zakręcić, odwrócić na chwilę, po czym zostawić do całkowitego ostygnięcia
- Kto chce może jeszcze dodatkowo słoiki zapasteryzować, ja tego nie robię
Zapraszam także na inne przetwory z czereśni:
Smacznego:)
kartka przesympatyczna:)
OdpowiedzUsuńa tej przyprawy nie znam. przepiękne konfitury :)
Kartka jest słodziutka;) A o tonce naczytałam się właśnie u Bei i można było ją wygrać udało mi się, więc mam i z nią pichcę;) Jest cudowna!
UsuńNigdy nie robiłam dżemu czy konfitury z czereśni bo u nas wiśnie królują. W tym roku miałam ten zamiar a tu proszę, czereśni dobrych nie mam pod ręką, drożyzna i do tego wyjeżdżam w ich sezonie:(
OdpowiedzUsuńTa tonka mnie zainteresowała, zaraz poszukam gdzie ją można kupić:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA i wiśnie też przerabiamy, ale te już w mniejszych ilosciach, bo aż tak obficie nie owocują;)
UsuńMy robimy co roku, u Mamy z 2 drzew, tej wczesnej czerwcowej i lipcowej czereśni jest jakieś 300 kg owoców;) nas też dużo, więc ma Kto to zbierać, przerabiać i zjadać;) Mam to szczęście, że nie muszę kupować, bo pewnie bym nie kupiła;(
UsuńNigdy jeszcze nie spotkałam się z ziarenkami tonki, ale po Twoim opisie jestem nimi zachwycona skoro łączą tyle aromatów i to tych moich ulubionych. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHmm, zaraz dołączę kilka słów o tym cudnym ziarenku;)
UsuńBardzo apetyczne zdjęcie aż mam ochotę złapać za łyżeczkę:) Ja też nie spotkałam nigdy tonki ba nawet nie słyszałam,ale skoro tak się zachwycasz to znaczy że warta zakupu:)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak pisałam widziałam i czytałam u niej u Bei, akurat miała konkurs i się załapałam;) Jest drogą przyprawą, ale w sezonie przetworów warto ją zakupić, chociaż wspaniale nadaje się do innych potraw, jednak jak dla mnie najwspanialsza wlaśnie jest do konitur;) Pozdrawiam Kochana!
Usuńpoprosze słoiczek;)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo;)
UsuńPodoba mi się ta aromatyczna konfitura. Ja teraz jestem na etapie truskawkowo - rabarbarowej z tonką od Bei :)
OdpowiedzUsuńTo wiesz doskonale o czym piszę;) Pozdrawiam serdecznie;)
UsuńO tonce mało wiem, póki co :) a konfitura jest niesamowicie "zachęcająca"!
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana, wczoraj polubilam Twoj profil na Facebooku.
OdpowiedzUsuńJestem pelna podziwu dla Ciebie, Twoich zdolnosci organizacyjnych.
Jesli to nie problem, czy w wolnej chwili moglabys napisac do mnie na maila?
sonja-r@wp.pl
serdecznie Cie pozdrawiam!
Witaj Soniu;) Dziękuję za tak miłe słowa;) Normalnie rosnę w górę;)) Pozdrawiam i milego weekendu życzę;)
OdpowiedzUsuńKochana napisalam sama prawde, po prostu. Podziwiam ludzi potrafiacych tak zorganizowac sobie czas. Przede wszystkim laczac internet z obowiazkami domowymi :)
UsuńTa konfituta brzmi wspaniale! Rum i tonka to moje ulubione dodatki :) I ciesze sie oczywiscie, ze tonka przypadla Ci do gustu :))
OdpowiedzUsuń(i zolwik tez ;))
Pozdrawiam serdecznie!
Pewnie, że przypadla, uwielbiam ją;) Dziękuję raz jeszcze;) Żółwik jest u synka w pokoju;)
UsuńKonfituRa oczywiscie.. ;))
OdpowiedzUsuń