logo

środa, 29 lutego 2012

SyS w kolejnej odsłonie i zupa z soczewicy

Dzisiaj jest tak piękny dzień, że na spacerze byliśmy z 2 godziny, nie przewidziałam tego, tak wcześniej bym wstawiła mięso i dopiero wtedy wyszła z maluchami. Łopatka w winie z owocami będzie na drugie danie, a maluchy wołają: jeść, jestem głodny, daj coś mamo;)

Dzięki temu mam okazję przetestować kolejny produkt firmy SyS


i wybór padł na Zupę z soczewicy z suszonych warzyw, w skład której wchodzi:
soczewica czerwona- 40%, makaron typu zacierka (mąka pszenna, jaja), kasza manna, marchew suszona, sól, mleko w proszku odtłuszczone, pomidor suszony, natka pietruszki suszona, mieszanka przypraw typu curry.


Opakowanie wystarcza na zrobienie 1 l zupy, soczewica i makaron znajdują się w jednej torebce, warzywa suszone i przyprawy w drugiej.

Sposób przygotowania:

  • zawartość obu torebek wsypać do 1 l zimnej wody, doprowadzic do wrzenia
  • dodać 1 lyżkę masła lub oleju - dałam masło i gotować na małym ogniu około 20 minut - gotowałam 3o minut, od czasu do czasu mieszając
  • doprawiłam jedynie kwaśną śmietaną 18%

I czas na szczerą ocenę, właśnie ją zjadłam;):
  • w pierwszej chwili, wizualnie zupa wydaje się być za rzadka, ale jak tylko dodamy śmietanę,  to co przed chwilą pisałam idzie w niepamięć;)
  • do kubków smakowych najpierw dociera smak curry, ale już po kilku łyżkach wiemy, że jest to zupa z soczewicy z orientalnym jej aromatem
  • przy każdym kęsie a dokładniej łyżce do naszej buzi trafia porcja pysznej zupy z kluseczkami, które są mięciutkie i zwarte, fajnie się komponują z rozgotowanymi ziarnami soczewicy
  • chłopcy zaczęli jeść ją powli, oglądając łyżkę z każdej strony - ja gotuję sama zupę z soczewicy i jest ona bardzo gęsta albo w formie kremu i bardziej pomarańczowa i bez curry, ale zjedli ze smakiem
  • w przygotowaniu bardzo łatwa, wszystko czytelnie opisane na opakowaniu, z dodatków potrzebujemy tylko łyżkę masła i śmiętanę, ja na drugi raz upiekłabym do niej pierś kurczaka w przyprawach i dodała pkrojoną w kostkę już na talerz
  • kończę tego posta, zaraz wrzucę zdjęcia i mam niedosyt w tym co napisałam, bo myślę o tej zupie, myślę pozytywnie;) czekam na Wasze komentarze, może wtedy jeszcze "coś" o niej dopiszę
  • ogólnie: polecam, bo jak zawsze wielki plus za same naturalne składniki, które wypisałam na samym początku posta, szybkość przygotowania i prosty sposób na smaczną i zdrową zupkę

Smacznego;)

Makaron ryżowy z kurczakiem

Kiedy w niedzielę w ruch poszły pałeczki, to wczoraj też sobie wymyśliłam szybki obiad z ich użyciem. Składników jest kilka, a efekt pyszny i sycący.



Składniki dla 4 -6 osób:
  • 200 g makaronu ryżowego wstążki
  • 300 g piersi z kurczaka
  • 4 dymki + szczypiorek
  • 6-7 marchewek
  • 100 ml sosu sojowego
  • 4 łyżki oliwy 

Przygotowanie:
  • makaron przygotować według przepisu na opakowaniu
  • marchewki obrać, umyć, pokroic w paseczki
  • dymkę pokroić w kosteczkę, szczypiorek posiekać
  • piersi z kurczaka pokroić w kostkę, zalać sosem sojowym, dokładnie wymieszać
  • rozgrzać oliwę, wrzucić na nią marchewkę, podsmażyć na chrupko z każdej strony
  • dodać dymkę, chwilkę smażyć, dodać kurczaka z sosem
  • smażyć, cały czas mieszając aż do momentu, kiedy kurczak będzie usmażony
  • na sam koniec dodać odsączony makaron, dokładnie wymieszać i chwilkę posmażyć
  • posypać na sam koniec szczypiorkiem 

Smacznego;)

wtorek, 28 lutego 2012

Przygoda z Delectą :) i testowanie

Nie wiedziałam, że to takie trudne.... masakra... ale tak to jest jak Ktoś taki jak ja nigdy nie robił gotowego ciasta z proszku...

Zacznę jednak od początku...

Dzięki portalowi Uroda i Zdrowie otrzymałam produkty firmy Delecta do przetestowania:
dwa rodzaje babeczek: Babeczki Nadziane budyniem o smaku waniliowym ,  Babeczki nadziane płatkami czekolady i 5 smaków czekolady do picia.


Odbyło się głosowanie na Facebook-u, które babeczki mam przetestować jako pierwsze i wybór padł na
Babeczki nadziane budyniem i smaku waniliowym.

Po śniadaniu postanowiłam sobie przygotować wszystkie składniki, zrobiłam nawet sesję zdjęciową i przystąpiłam do ich robienia które trwa chwilkę, może łącznie z 10 minut. Nie potrzeba miksera, tylko kubka, miski, czegoś do wymieszania składników, łyżki dużej i małej.


Na opakowaniu z przodu mamy napisane:
DODAJ:
  • 2 jajka
  • 175 ml mleka
  • 75 ml oleju

na opakowaniu z tyłu opis jak wszystko przygotować, a zaczynamy od budyniu, tak więc wlałam mleko do miseczki, wsypałam całą zawartość torebki z budyniem i energicznie mieszałam rózgą, około 0,5 minuty, odstawiłam budyń - na około 5 minut do zgęstnienia, bo tyle czasu zajmuje zrobienie ciasta ...

i

czytam przygotowanie ciasta
  • nagrzej piekarnik do 180 stopni - odpalony;)
  • wyłóż na blachę 12 foremek - są już w paczce razem z budyniem i ciastem - wyłożone
i teraz:

  • do wysokiego naczynia wbij jaja, dodaj mleko - a ja jakie mleko?, dałam przecież całe do budyniu....   i co teraz?; (  szkoda mi było składników, tak więc odmierzyłam ponownie mleko, dodałam do ciasta)
  •  dodaj olej wsyp zawartość torebki z ciastem i dobrze wymieszaj łyżką, około 0,5 minuty
nie będę opisywać dalszej instrukcji bo jest wszystko opisane na opakowaniu.

Nie wiedziałam co z tego będzie, ale zaryzykowałam, wylałam połowę ciasta do foremek, nalałam - bo budyniu było tyle, że dał się tylko nalać do foremek, przykryłam resztą ciasta i upiekłam.

 

 

Wizualnie wyszły nawet ładne, smakowo chyba też, bo mi ochota odeszła na próbowanie, ale synek zjadł 2 jak tylko ostygły - oczywiście łyżeczką, inaczej się nie dało;)
Ja też zjadłam jedną łyżeczkę od niego, żeby móc wydać opinię dotycząca chociaż smaku i było smacznie, ale jak powinno smakować oryginalnie - nie wiem;(



Moja szczera ocena:
  • zacznę od opakowania a dokładnie opisu sposobu przygotowania, aby były podane ilości składników, szczególnie tych, które są potrzebne do przygotowania dwóch osobnych elementów, aby zrobić jedno ciasto, w tym przypadku babeczek; owszem, jest napisane u góry: 
Przygotować:
Do budyniu         Do ciasta:
100 ml mleka        2 jajka
                             75 ml mleka
                             75 ml oleju

ale mnie zmyliło to, co jest dodane na pierwszej, głównej stronie opakowania i tym się zasugerowałam, tym bardziej, że w opisie przygotowania budyniu jest napisane: wlej mleko - bez podania ilości
  • fakt, robi się je bardzo szybko, razem z upieczeniem zajmują około 30-35 minut
  • ładnie wyglądają, pachną, są smaczne, budyń jest jak dla mnie dość słodki

Nic więcej nie wymyślę, ale wiem, że była to moja niezła przygoda z Delectą, którą chociażby za takie wrażenia - POLECAM!!!

Smacznego;)

poniedziałek, 27 lutego 2012

Pomarańcza w roli głównej, czyli babka pomarańczowa

Wczoraj miałam bardzo miły i pyszny dzień, do dziś pachnie pomarańczami i nie wiem jakim cudem udało się nam jej nie zjeść;) Baba jest pyszna, moja bardzo pomarańczowa, delikatna.


Kolejny raz biorę udział we wspólnym pieczeniu, które zaproponowała
Ania z http://kulinarnepasjeani.blogspot.com/ 
i swoją propozycją skusiła sporą gromadkę, bo aż 15 kobietek, oto One:
  1. Kulinarne pasje Ani http://kulinarnepasjeani.blogspot.com/ 
  2. Karto_flana http://zkartoflanegopola.blox.pl/html 
  3. Milena http://www.mojmalykulinarnyswiat.blogspot.com/ 
  4. albahaca! http://canihaveabite.blox.pl/html 
  5. Kuchnia Pees http://kuchnia-pees.blogspot.com/
  6. paulina_w http://www.tryingtocookandbake.blogspot.com
  7. abcmojejkuchni http://abcmojejkuchni.blogspot.com/ 
  8. Koper http://koper-w-kuchni.blogspot.com/  
  9. Midnighht Spoon http://www.midnightspoon.com/  
  10. przecinkowa http://przecinkowa.blogspot.com/   
  11. karolkazaczarowana http://zaczarowanakuchnia.blogspot.com/ 
  12. bozena-1968 http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/  
  13. Prezydentowa  http://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/
  14. Karolina http://aromatyczneinspiracje.blogspot.com/
  15. I ja;)
Przepis pochodzi z książki Ewy Aszkiewicz "Polskie Przepisy".



Dodam już na wstępie, że troszkę zmieniłam ilości - skórki i soku z pomarańczy i zrobiłam polewę z lukru i otartej skórki z pomarańczy.



Składniki:
  • 200 g margaryny (ja dałam masło)
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 szklanka mąki ziemniaczanej
  • 4 jajka - żółtka i białka osobno ( dałam 3, bo mam bardzo duże jaja)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki otartej skórki z pomarańczy ( dałam z całej dużej pomarańczy, były 4 łyżeczki)
  • 2 łyżki soku z pomarańczy ( ja dałam sok z całej pomarańczy, jakieś 3/4 szklanki)

Przygotowanie:
  • utrzeć margarynę z cukrem ( ja najpierw ubiłam same masełko do białości i dopiero wtedy dodałam cukier)
  • dodawać po 1 żółtku ciągle miksując, dodać sok
  • przesiać mąki z proszkiem do pieczenia, dodać do miksującej się masy
  • ubić białka, dodać do masy wraz z otartą skórką i delikatnie wymieszać
  • wysmarować formę do babki masłem, obsypać bułką tartą i wylac ciasto
  • piec w 175 stopniach około 40 minut ( do suchego patyczka)
  • już upieczone, jeszcze ciepłe polać lukrem wykonanym z : 0,5 szklanki cukru pudru, 1 łyżeczki wrzącej wody i 2 łyżeczkach otartej, przesmażonej skórki z pomarańczy, polać jeszcze ciepłe ciasto ( ja zrobiłam poprostu lukier z cukru pudru i wody i starłam do tego skórkę z pomarańczy i polałam babkę)



Smacznego;)


Manna poranna z syropem klonowym

Uwielbiam kaszę manną w wykonaniu mojej Mamy, sama tego nie powtórzę, chociaż robiłabym tak samo, to tak samo nie będzie smakowało, wiecie o czym piszę;) W domu najbardziej smakowała mi z dżemem jagodowym albo czereśniowym.

Jestem w takiej samej sytuacji, bo dla naszego smyka, to ja robię najlepszą kaszkę, chociaż Tatuś już próbował kilka razy, robił obok wszystko jak ja, ale nie bylo w tym tego "czegoś", poprostu Mama robi najlepszą kaszkę i już, moja Mama też, dla mnie robi najlepszą kaszkę i już;)

Ja najczęściej serwuję ja z syropem klonowym, nazywamy to razem z synkiem: magicznym złotym płynem;)



Składniki:
  • 100 g kaszy manny
  • 400 ml mleka
  • szczypta soli
  • 1 szklanka wody
  • syrop klonowy albo ulubiony dżem albo masełko

Przygotowanie:
  • kaszę zalać zimną wodą, , wymieszać i odstawić do czasu aż sie nam zagotuje mleko
  • mleko zagotować, dodać kaszę i gotować na małym ogniu około 10 minut, kilka razy mieszając, żeby się nie przypaliła, ma być gęsta
  • doprawić do smaku szczyptę soli, wymieszać
  • podawać z syropem klonowym

Smacznego:)

niedziela, 26 lutego 2012

Spring roll pancakes w roli głównej, czyli Sajgonki

Nie znam Basi osobiście, ale wiem, że spędziła zimowe wakacje -  w wietnamskim klimacie z pysznym wietnamskim jedzeniem i tak jej zasmakowało, że namówiła nas na wspólne robienie sajgonek.
Z farszem mogłyśmy sobie poszaleć, Basia się zgodziła, ale sos musiał zostać Jej i tak też się stało.

 

Już teraz dziękuję Dziewczyny za miłe towarzystwo, ciekawa jestem jak Wasze wrażenia, bo ja jestem bardzo miło zaskoczona sosem z udziałem sosu rybnego.



Wraz ze mną sajgonki w swoich wirtualnych wietnamskich klimatach szykowały:BasiaIzaUlaOlaKasiaSylwiaPaulina i ja.




 Oryginalnie nazywają się Nem ran lub Cha gio  czyli farsz zawijany w jadalny papier ryżowy i smażony na głębokim tłuszczu, to potrawa tradycyjnej kuchni wietnamskiej, która jest bardzo podobna do kuchni chińskiej, wyjątkiem głównym jest używanie sosu rybnego zamiast sojowego i to on właśnie będzie dziś grał główną rolę.

Jest to moje kolejne spotkanie z sajgonkami, ale pierwsze z sosem rybnym, którego szczerze troszkę się bałam, zupełnie niepotrzebnie;) Sos jest pyszny, bardzo aromatyczny, wiem już, że znajdzie swoje zastosowanie do wielu innych potraw.


Składniki na sos:

  • 2-3 malutkie drobno posiekane chilli
  • 3 ząbki czosnku - drobniutko posiekane
  • ¼ szklanki cukru
  • 3 łyżki soku z limonki
  • 1 łyżka octu ryżowego
  • 3 łyżki sosu rybnego 
  • ½ szklanki wody
  • ½ łyżeczki soli

Wszystkie składniki sosu dokładnie ze sobą wymieszać albo jak ja.... potraktować blenderem;)



Składniki na 20 sajgonek:

  • 10 grzybków Mun 
  • 100 g makaronu chińskiego
  • 2 marchewki
  • 2 cebule
  • 1/6 kapusty białej
  • 10 kiełków fasoli Mung
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżeczka startego imbiru
  • 1 jajko
  • sól, pieprz
  • olej do smażenia

Przygotowanie:
  • grzybki Mun moczyć przez 20 minut w gorącej wodzie, odcedzić, odkroic nóżki, kapelusze pokroić w paski
  • makaron wrzucić do wrzątku i zostawić na 3 minuty pod przykryciem, odcedzić, pokroić na paski o długości 3-4 cm
  • marchew umyć, obrać, drobno pokroić w cieniutkie paseczki - julienne
  • cebulę obrać, drobno pokroić w cieniutkie piorka
  • pokroić drobno kapustę i razem z wymienionymi wyżej składnikami umieścić w dużej misce
  • dodać jako, fasolę, sos sojowy, sól, pieprz i wszystko dokładnie wymieszać
  • pojedyńczy płatek papieru ryżowego zanurzamy na chwilę w letniej wodzie, kładziemy na deskę, czekamy chwilkę aż zmięknie i wykładamy nadzienie, zwijamy i tak do ostatniego płatka płatka papieru ryżowego
  • sajgonki smażymy na rozgrzanym, głębokim oleju do osiągnięcia złotobrązowego koloru
  • podajemy z sosem, ryżem, warzywami - ja podałam tylko z sosami


Smacznego;)

piątek, 24 lutego 2012

Sernik jagodowy

Wczoraj spędziłam w piwnicy pół wieczoru, układałam puste słoiki, przestawiałam te pełne na jeden regał i szukałam jagód;)
I znalazłam, ale nie przyznałam się, że wśrod przyniesionych słoików do domu, mam też jagody, nie po ostatnim razie, jak mi zjedli;)

Mój M. pojechał już do pracy, chłopcy w miarę są grzeczni, więc szybciutko wyjęłam co potrzeba i zrobiłam jagodowy sernik.



Życie jest piękne, ach, ... rozmarzyłam się;)

Składniki na małą tortownicę o średnicy 23 cm:
  • 0,5 kg ser na serniki w wiaderku
  • 0,5 szklanki cukru pudru
  • 1 łyżka cukru waniliowego
  • 3 jajka - osobno żółtka i białka
  • 1 budyń waniliowy
  • szczypta soli
  • słoik jagód w cukrze - 0, 25 ml

Przygotowanie:
  • żółtka, cukier puder i cukier waniliowy utrzeć do białości
  • dodać ser i budyń, zmiksować na gładką masę
  • dodać jagody odsączone z soku
  • ubić pianę ze szczyptą soli i delikatnie wymieszać z masą jagodowo-serową
  • wstawić d nagrzanego piekarnika do 200 stopni na 15 minut, po tym czasie zmniejszyć do 180 stopni i piec kolejne 25-30 minut
  • wyjąć z piekarnika, zupełnie ostudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin

Niestety, moja radość nie trwała długo, maluchu tak mi rozrabiały, że zupełnie o nim zapomniałam i się troszkę przypiekł;(


Uratowałam go, tak myślę, polewą na bazie jogurtu naturalnego i cukru pudru - 4 łyżki jogurtu wymieszałam z 2 łyżkami cukru pudru, dodałam do tego 1łyżeczkę żelatyny rozpuszczonej w letniej wodzie  i równo rozprowadziłam po wierzchu sernika i dopiero wtedy wstawiłam do lodówki.


Smacznego;)

Barszczyk czerwony i tarta z kapustą, grzybami i żurawiną

Zostało mi jeszcze trochę nadzienia z kiszonej kapusty i grzybów od tarty, przepis tutaj.
Rozmroziłam i dodałam tylko suszoną żurawinę do smaku i żurawinę ze słoika - też do smaku, szybko zrobiłam ciasto na tartę i upiekłam.


Do tego zrobiłam czysty barszczyk do popicia, ot taki piątkowy obiad.




Składniki na barszcz:
  • 3 buraki czerwone średniej wielkości
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera i pora
  • 1 mała cebula
  • liść laurowy, ziele angielskie i pieprz ziarnisty
  • majeranek, sól, ewentualnie cukier i sok z cytryny do smaku 

Przygotowanie:
  • buraki wyszorwać, osuszyć, zawinąć w folię i piec w piekarniku około godzinę w 200 stopniach, albo do momentu aż będą miękkie
  • zostawić do wsytudzenia a w tym czasie ugotować bulion
  • warzywa umyć, obrać, wstawić do garnka i zalać 1,5 l zimnej wody, dodać ziele, liść i pieprz w ziarnach, gotować do miękkości warzyw
  • wystudzone buraczki pokroić w plastry albo na 4, dodać do bulionu i gotować około 15 minut, aż do zagotowania si, wyłączyć i odstawic na 5-r godzin do naciągnięcia bulionu sokiem i smakiem z buraków
  • po tym czasie już prawie gotowy barszczyk zagotowac ponownie, dodać sok z 1/4 cytryny, 1 łyżkę majeranku, doprawić do smaku cukrem, solą, pieprzem, co Kto lubi

Smacznego;)

czwartek, 23 lutego 2012

Karkówka, kasza jęczmienna i testowania ciąg dalszy

Dzisiaj kolejna odsłona produktu firmy SyS, wybrałam kaszę jęczmienną, najpierw chciałam dodać ją poprostu do krupnika i pewnie to zrobię, bo w opakowaniu są dwa woreczki, ale dzisiaj na obiad mam pieczoną karkówkę i chciałam spróbować poprostu tego połączenia - kaszy i soczewicy.


 Kasza jęczmienna z soczewicą z serii Dania Babci Zosi w swoim składzie ma także suszonego pomidora, suszoną marchewkę i prażoną cebulę, zapowiada się ciekawie;)


Sposób przygotowania:

  • opłukać dokładnie zawartość woreczka - czyli kaszę z soczewicą

  • do garnka wlać 400 ml wody, wsypać opłukane danie i dodać pół łyżeczki soli, można dodać łyżeczkę masła lub oleju - dodałam masło
  • doprowadzić do wrzenia, często mieszając
  • przykryć pokrywką i gotować na minimalnym ogniu około 15 minut
  • zdjąć z ognia i zostawić jeszcze pod przykryciem 5 minut



Składniki na  karkówkę:
  • 4 plastry karkówki
  • 1 łyżka słodkiej papryki
  • 3 łyżki majeranku
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 6-7 łyżek oliwy
  • świeżo zmielony pieprz
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 2-3 marchewki


Przygotowanie:
  • wymieszać wszystkie przyprawy: paprykę, majeranek, sól, pieprz i rozgieciony czosnek z 3 łyżkami oliwy, posmarować mięso  - zostawić na kilka godzin w lodówce, a najlepiej przygotowac dzień wcześniej, wtedy mięso przejdzie przyprawami
  • poukładać mięso w formie żaroodpornej, na każdym kawałku po ząbku czosnku i pół cebuli 
  • marchew obrać, pokroić na 3, oprószyć majerankiem

  •  piec w temperaturze 200 stopni około godziny, pierwsze 15 minut bez przykrycia, potem odwrócić karkówkę, polać 1-2 łyżkami oliwy, piec kolejne 15-20 minut, ponownie otworzyc, odwrócić, polać resztą oliwy i piec już do końca 30 minut pod przykryciem



I teraz szczera opinia:
  • po otwarciu woreczka już doznajemy pierwszych wrażeń - suszony pomidor daje o sobie znać w bardzo przyjemny sposób, cała kompozycja tego dania już po otwarciu mnie zachwyca
  • kasza gotuje się szybko - 15 minut, dodałam sól i dodatkowo masełko, nic więcej już nie potrzeba do tego dania
  • każdy z dodatków w tej kaszy jest w wystarczajacej ilości, czuć każdy smak, a danie tworzy pyszną kompozycję i dodatek do obiadu, wraz z moją karkówką smakowało niesamowicie
  • na pierwszy plan czuć cudownie kaszę z soczewicowym posmakiem, na drugi plan wydobywają się pomidory i cebulka a marchewka smacznie chrupie gdzieś pomiędzy, jest pysznie
  • jest to danie wegetariańskie, do przygotowania zarówno na kuchence w garnku jak i w kuchence mikrofalowej, jest to danie, które można już zjeśc samodzielnie
  • jestem już drugi raz bardzo zadowolona z produktu firmy SyS 
Smacznego;)

środa, 22 lutego 2012

Malinowa improwizacja

Chciałam zrobić jakieś ciasto z galaretką w roli głównej, bo tak naprawdę, tylko do sernika na zimno jej używam. Miałam malinową i agrestową, znalazło się mascarpone i mus z malin.
Udało się też ocalić jeden blat z biszkoptu, większość zjedzona na sucho, ot tak wyskubana albo wycięta jako gwiazdki czy serca.




Składniki:

  • biszkopt - przepis tutaj
  • 3 galaretki - 2 różne smaki, u mnie malinowa i agrestowa
  • 250 g mascarpone
  • 100 ml słodkiej śmietanki, użyłam 12%
  • 3 łyżeczki cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 200 ml musu z malin - u mnie ze słoika, są już przetarte, bez pesteczek
  • "coś" do nasączania biszkoptu - użyłam likieru z caramboli pół na pół z wodą z sokiem cytrynowym


Przygotowanie:
  • rozpuścić 2 galaretki, , 1 malinową, 1 agrestową, każdą z osobna, ja rozpuszczam w 450 ml wody, żeby mieć pewność, że ładnie się zetnie
  • tortownicę wyłożyć folią spożywczą i na sam spód położyć blat biszkoptowy, nasączyć go
  • już ostygniętą galaretkę malinową wymieszać z musem malinowym i wstawic do lodówki, aby zaczęła tężeć, musimy pilnować tego procesu, jak już tężeje, wykładamy na biszkopt, który wkładamy do lodówki, druga galaretka - agrestowa ma nam zupełnie stężeć, będziemy ją kroić
  • w tym czasie żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości letniej wody
  • rozpuszczamy kolejną galaretkę malinową, także w 450 ml, schładzamy, będzie nam potrzebna na ostatnią warstwę
  • śmietankę ubijamy krotką chwilę mikserem, dodajemy mascarpone, ubijamy i cukier puder, ubijamy dalej krótką chwilę, stopniowo, po troszku dodajemy żelatynę, dokładnie ją rozprowadzając mikserem na wolnych obrotach
  • sprawdzamy nasz biszkopt z galaretką z musem, jak już wystarczająco zastygł, wykładamy masę z mascarpone i posypujemy pokrojoną w kosteczkę galaretką agrestową, ozdobiłam jeszcze gwiazdkami wyciętymi z biszkoptu, udekorować wedle uznania, wstawić do lodówki
  • gdy masa już nam stężeje i ostatnia galaretka też zaczyna już gęstnieć, wykładamy ją na masę z mascarpone i wstawiamy do lodówki na kilka godzin, albo całą noc

Smacznego;)

p.s. nie wiem czy dobrze wszystko opisałam, może troszkę chaotycznie, wykonanie jest proste, musimy tylko wyczuć kiedy rozpuścić galaretki i pilnować ich stanu kiedy już zaczynają tężeć w lodówce;


przekładnaiec wyszedł smacznie, orzeźwiający, ta pierwsza warstwa galaretki z musem malinowym - przepyszna, jak dla mnie udany eksperyment, jak zawsze muszę tylko poćwiczyć z dekoracjami;) 

Drukowanie przepisu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...