Przepis z niezastąpionej Kuchni Polskiej wydanie XIII poprawione Warszawa.
Skoro robiłam drugi raz, spróbowałam troszkę pozmieniać, ale o tym będzie w nawiasie;)
Podam przepis na całą porcję, wczoraj zrobiłam z połowy.
Składniki na 20 bułek:
- 0,5 kg mąki
- 30 g drożdży
- około 250 ml słodkiej śmietanki (dałam 18%) w temperaturze pokojowej
- 60 g cukru
- 50 g masła lub margaryny (dałam masło)
- 3 żółtka
- skórka cytrynowa (pominęłam)
- szczypta soli
Przygotowanie:
- mąke przesiać do miski
- zrobić rozczyn: w mące zrobić dołek, wsypać do środka rozkruszone drożdże, dodać z 2-3 łyżeczki cukru i połowę śmietanki (ma być w temperaturze pokojowej), podsypać kilka łyżek mąki i starannie wymieszać, pozostawić przykryty w ciepłym miejscu do wyrośnięcia
- żółtka rozetrzeć z resztą cukru na pulchną masę - wystarczy zrobić to trzepaczką, można mikserem
- tłuszcz stopić, ostudzić
- gdy rozczyn podwoi swoją objętość, dodawać czyli podsypywać resztę mąki, dodać resztę śmietanki, roztarte żółtka z cukrem, dodać szczyptę soli i zacząć wyrabiać ciasto - dokładnie mieszać wszystkie składniki, wybijając ciasto, tak, aby jak najwięcej weszło powietrza, na gładką i lśniącą masę
- gdy odstaje od ręki i miski wlewać stopniowo rozpuszczone masło, dokładnie wymieszać, wyrównać, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce - ma podwoić swoją objetość, u mnie rosło dobrą godzinę
- wyrośnięte ciasto wykładamy na podsypaną mąką stolnicę, chwilke wyrabiamy i dzielimy na 20 równych porcji - ja zawsze ważę całe ciasto i odważam potem kawałek po kawałku taki sam na jedną bułeczkę
- uformowane bułeczki wykładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryć i odstawić na około pół godziny do wyrośnięcia - czyli do podwojenia swojej objętości
- piekarnik nagrzać do 180 stopni - ja piekłam z termoobiegiem
- posmarować wodą każdą bułeczkę, posypać jak ja cukrem perlistym lub makiem albo dorobić do nich kruszonkę
- wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 20 minut - na złoty kolor (jak widać, mogłam piec je 2-3 minuty krócej, bo bardzo szybko się zarumieniły)
Smacznego;)
Wspaniałe na śniadanie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńDziękuję:-)
Usuńcudne maleństwa:) smakowite!
OdpowiedzUsuńI pyszne:-)
UsuńUwielbiam takie bułeczki maślane, super Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńRobiłam je drugi raz:-) Polecam!
Usuńwszyły wspaniale, takie puchate w środku :) chętnie upiekę :)
OdpowiedzUsuńNa zewnątrz też są mieciutkie:-) Polecam, znikają natychmiast:-)
UsuńWiesz w życiu nie robiłam bułek! ale Twoje wydają się do garnięcia przeze mnie i postaram się na dniach je zrobić, może choć w połowie dorównam Twoim ;-)
OdpowiedzUsuńI jak smakowaly?:-) Pozdrawiam
UsuńI jak smakowaly?:-) Pozdrawiam
UsuńJakie delikatne :) Uwielbiam takie bułeczki :)
OdpowiedzUsuńSą cudowne i uzależniają:-)
Usuńw czwartek przyjeżdża do mnie przyjaciółka, już wiem co będziemy robiły :))
OdpowiedzUsuńSuper! Dziękuję za Twoje sugestie Soniu! Buziaki:-)
UsuńSuper! Dziękuję za Twoje sugestie Soniu! Buziaki:-)
UsuńEwuś chcę te bułeczki a bez żółtek się nie da? Zrobiłabym:( Wyglądają przesmacznie!
OdpowiedzUsuńWątpię, troszkę ich tam jest:-( Pozdrawiam!
UsuńNiesamowicie piękne wnętrze mają te bułeczki ...a Ty widzę zrobiłas swojej Rodzince romantyczne, serduszkowe śniadanko:) buziaki
OdpowiedzUsuńJoleczka - te bułeczki robi się z wielką miłością:-)
Usuńpiękne aż zachwycają samym wyglądem a co dopiero smakiem :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobiłam drugi raz! Polecam! Alwernia uprzedzam, szybko znikają!
OdpowiedzUsuń