Przepisów znalezionych w sieci na ich wykorzystanie znalazłam kilka, ale i tak skorzystałam z rad zaprzyjaźnionego kucharza - Piotr, dziękuję!
Śmiem twierdzić, że wiem w czym tkwi sekret udanych i chrupiących, nie gumowatych kalmar - po pierwsze należy zdjąć niewidoczną błonkę, po drugie, należy je smażyć krótko na bardzo dobrze rozgrzanym tłuszczu!
Składniki dla 2 osób:
- 2 duże tuby kalmara
- 2 łyżki oliwy
- ząbek czosnku
- świeżo zmielona sól, świeżo zmielony pieprz
- 100 ml wina - dałam amrtini bianco
- natka pietruszki
- rucola
- 1/2 limonki
Przygotowanie:
- kalmary, rozmrozić, oczyścić z cienkiej błonki - jest niewidoczna, należy ją delikatnie "podważyć" i zdjąć z całej tuby kalmara, osuszyć, pokroić w 0,5 cm krążki
- oliwę rozgrzać na patelni, na dobrze rozgrzany tłuszcz wkładać kalmary i dodać pokrojony drobno czosnek
- obsmażyć na złoty kolor z każdej strony po 1,5-2 minut
- przyprawić w trakcie smażenia solą i pieprzem, podlać winem, odparować
- pospać natką pietruszki, wycinąć sok z limonki, ułożyć na rucoli
Smacznego;)
Zapraszam po odbiór wyróżnienia LB. korzystam często z przepisów,są świetne!
OdpowiedzUsuńwykwintnie! :)
OdpowiedzUsuńTa niewidoczna błonka może zepsuć całe danie;)
OdpowiedzUsuńPyszności!:)
Ale przyznaj, że sok z limonki/cytryny bardzo dodaje smaku kalmarom :) Świetny przepis, świetnie przyrumienione, pyszne kalmarki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalmary! :) muszę spróbować tego przepisu :)
OdpowiedzUsuń~~~
http://littlepleasures-sweetescape.blogspot.com/
Ewa,
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam owoce morza! W tym oczywiście kalmary. Najlepiej świeże, wyłowione z Oceanu w Portugalii lub Hiszpanii. Wspaniałości!
A teraz sobie siedzę i popijam różowe wino i marzę o wakacjach w ciepłych krajach, podczas których mogłabym się najeść takich pyszności :-)
Z serdecznymi pozdrowieniami,
E.
Bardzo w moim guscie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię :) szczególnie w cieście ;)
OdpowiedzUsuńAle mam teraz ochotę na kalmary! Uwielbiam:) Tylko pewnie jak kupię, to będą już pokrojone i bez błonki (mam nadzieję:)
OdpowiedzUsuńWow wygladaja po prostu pysznie!:) Tak kolorowo az by sie chcialo jesc... ale nie cierpie kalmarow....:(((((
OdpowiedzUsuńBardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńi wino z Chile :D pozdrawiam z Santiago :)
OdpowiedzUsuńjadłam kiedyś kalmary w cieście i były zabójczo dobre!
OdpowiedzUsuńsama nigdy ich nie przyrządzałam, ale fajnie, że dajesz na to przepis - będę wiedziała na przyszłość, gdzie zaglądnąć, gdy w mojej kuchni pojawią się te morskie'stworki' :))
Kalmary w ciescie sa mega :) to moj ulubiony morski zwierzak na talerzu :) zrobilas mi smaka na nie... skusze sie na szybkie e-zakupy i dowioza mi z tego czy innego marketu. Dzieki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jadłam kalmarów, ciekawią mnie :)
OdpowiedzUsuń