Składniki na około 1,5 l zupy:
- 3 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 300 g polędwiczek wieprzowych
- 3 łyżki oliwy
- 150 ml czerwonego wytrawnego wina
- 5 szklanek wody
- 1 mały seler
- 1 pietruszka
- 2 marchewki
- 3 ziemniaki
- 3 łyżki masła
- 1 duży pomidor
- 1/2 papryki czerwonej
- 1/2 papryki żółtej
- świeże zioła - dałam garść z tego co zebrałam z mojego balkonowego zielnika: oregano, tymianek, rozmaryn, macierzanka
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku
- 1 i 1/2 łyżeczki slodkiej papryki w proszku
- 1 łyżka majeranku
- 1 łyżka kminku - tu musi być, choć używam go bardzo sporadycznie w mojej kuchni, w tej zupie musi być i nie ma mowy, żeby go pominąć!
- 1 łyżeczka soli ( jak Komuś mało, zawsze można dosolić już na talerzu) i świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
- do 4 l garnka wlać oliwę, rozgrzać
- czosnek obrać, wycisnąć, podsmażyć na oliwie
- cebulę obrać, pokroić na 4-ry, dodać do czosnku, przesmażyć
- polędwiczkę wieprzową pokroić w 1,5 cm kostki, dodać do garnka, obsmażyć z każdej strony - około 5-7 minut, co chwilę mieszając, żeby nic się nie przepaliło
- dodać wino, przykryć i dusić tak na małym palniku około 10 minut
- obrać seler, pietruszkę, marchew i ziemniaki, umyć, pokroić: seler i pietruszkę w kostkę,marchew w plasterki, ziemniaki jak na frytki
- obrać paprykę i pokroić na 1,5 cm kawałki
- do garnka dolać 2 szklanki wody i dodać seler i pietruszkę
- na patelni obok rozpuścić masło, dodać marchew, podsmażyć około 3-4 minut, dodać paprykę, też podsmażyć, ciągle mieszając, na sam koniec dodać obranego ze skóry pomidora pokrojonego na 8-ki i posypać świeżymi ziołami, wymieszać wszystko dokładnie, podsmażyć już wszystko razem 1-2 minuty
- całość z patelni przełożyć do garnka, dolać resztę wody, dodać ziemniaki i pogotować aż warzywa będą miękkie - około 15 minut
- teraz dodać resztę przypraw: paprykę słodką i ostrą, majeranek, kminek, sól i świeżo zmielony pieprz, zagotować
- podawać gorącą, zupa ma bardzo gęstą konsystencję, jet konkretna i pożywna
Smacznego;)
Wygląda przepysznie! Podziel się :)
OdpowiedzUsuńJest przepyszna, kupiłam piękne polędwiczki wieprzowe, ostatnie 3 dni były u nas chłodne, więc smakowała idelanie! I podzielę się oczywiście;)
UsuńZgadnij, co dzisiaj robie na obiad :)
OdpowiedzUsuńhmmm, też zupę gulaszową? Mam nadzieję ją zobaczyć;)
UsuńWspaniały przepis Ewo, tylko brać się za gotowanie!
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest pyszna i taka mega konkretna;)
Usuńwygląda bardzo apetycznie :) uwielbiam gulaszowe zupy, zwykle robię je z łopatką ale wypróbuję Twój przepis jak tylko upały miną
OdpowiedzUsuńTo jest jedyna jaką jadłam, najpierw ta, ktorą poznałam w tym barze nadmorskim, teraz ta moja. U nas bylo chłodno przez otatnie 3 dni i chciało sie bardzo, chodziła za mną już od dłuższego czasu;)
UsuńUwielbiam takie sycące i proste dania jednogarnkowe :)
OdpowiedzUsuńDobry wybór, bardzo dobry;)
UsuńWygląda pysznie :) Skoro najlepsza to przepis zapisuje. Nigdy nie robiłam jeszcze takiej zupy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ Pati
Polecam, naprawdę warto, ale musi być i z polędwiczek wieprzowych i z kminkiem, najważniejsze warunki;)
UsuńTak jest ! ;)
UsuńDzięki
Gama składników imponująca, jednym słowem pełna miseczka pyszności :)
OdpowiedzUsuńO tak, już za nią tęsknię... Pozdrawiam!
UsuńEwa,
OdpowiedzUsuńjest naprawdę niesamowita, bardzo gęsta! Wygląda jak prawdziwa gulaszowa na Węgrzech, nie powiedziałabym, że pochodzi z Polski :) Brawo!
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Nigdy nie jadłam gulaszowej węgierskiej, nie mam pojęcia jak smakuje, ale tej nic a nic nie brakuje, polecam! Pozdrawiam!
UsuńAleż apetycznie wygląda! Smaka mi narobiłaś strasznego!!!:)
OdpowiedzUsuńto dobrze, że smaka narobiłam, o to chodziło;) Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam zupę gulaszową, ale tylko porą jesienno-zimową. Teraz mi trochę za ciepło na takie konkretne danie :P
OdpowiedzUsuńJa już tak do niej tęskniłam, że musiałam zrobić. Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam takie treściwe posiłki :) I mimo, że to raczej zupa jesienno-zimowa to i tak z chęcią bym ją wsunął w środku lata, nawet w takie upały jak dziś :)
OdpowiedzUsuńPolecam Tomku, na nią jest zawsze dobra pora;) Pozdrawiam!
UsuńBardzo lubię zupę gulaszową. Po raz pierwszy spróbowałam ją stosunkowo niedawno, jednak od razu mi zasmakowała. :)
OdpowiedzUsuńJa też kilka lat temu jadłam w tamtym nadmorskim barze i byłam odrazu nią zachwycona, teraz na zczęście potrafię sama ją ugotować;)
UsuńJa używam do niej nawet więcej .Potwierdzam - musi byc - inaczej to nie to.Wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, bez kminku ani rusz;) Pozdrawiam!
Usuńbardzo lubię takie gęste zupy, a ta zapowiada się wspaniale
OdpowiedzUsuńJa też takie lubię, konkretne, syte, z wieloma smakami;) Pozdrawiam!
UsuńBardzo smacznie wygląda wiec na pewno jest pyszna i lepsza w to już nie wątpię:)Piękny kubek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu;)
UsuńWygląda absolutnie przepysznie!
OdpowiedzUsuńI taka jest;)
UsuńBardzo cenie sobie gulaszową, a ta wygląda obłędnie! W dodatku w przepięknym kubku :)
OdpowiedzUsuńKubek to ostatni nabytek, nie mogła im się oprzeć;)
UsuńGłodna jestem, chcę taką zupkę :-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudni, niemal czuję jej pyszny zapach :-)
Pozdrawiam serdecznie z upalnego Krakowa!
Teraz Basiu już chłodniej, więc zapraszam na zupkę;) Pozdrawiam!
Usuń