Co powstało nie będę wymieniać, dowiecie się niebawem na blogu, ale przy okazji mojego kulinarnego wyżycia się wpadłam na pomysł bardzo fajnego cyklu!
Słodki poniedziałek- bo kiedy tylko ten dzień tygodnia nastaje myślimy już o piątku, dlaczego sie nim nie cieszyć, no dlaczego? Ja to zmieniam i poniedziałek będę Witać Was słodkim "co nie co".
Chcę sprawić, by po powrocie z pracy i przedszkola do domu - usłyszeć - jak fajnie, że dziś poniedziałek, będzie ciasto, deser, słodkość od Mamy i Żonki ;)
I wprowadzam to na stałe, tak jak ciasta na weekend nie będzie - chyba, że konkretna impreza czy spotkanie będzie zobowiązywało do jego upieczenia bądź przygotowania, tak w poniedziałek będzie zawsze - i co, podoba się? ;)
Dołączycie i w Waszych domach też będą SŁODKIE PONIEDZIAŁKI? ;)
Ja swój dzisiejszy już bardzo lubię i nie mogę doczekać się tego za tydzień!
Dzisiejszy przepis jest konkretny, bo z procentami! Wyjątkowo ominie ta słodkość moją Iskierkę - ale mam dla Niego owoce z galaretką, więc SŁODKI PONIEDZIAŁEK będziemy mieli wszyscy!
Składniki na formę o średnicy 15 cm:
- 8-9 biszkoptow typu lady fingers
- około 1,5 szklanki czerwonych porzeczek (użyłam zamrożonych z ogrodu mojej Mamy)
- 500 g mascarpone
- 4-5 łyżek cukru pudru
- około 60-70 ml whisky
- 100 ml serka waniliowego
- 50 ml ciepłej wody + sok z 1/2 cytryny + 1 łyżka miodu
- 4 łyżeczki żelatyny - zalane 3-4 łyżkami zimnej wody, a następnie rozpuszczone w 100 ml gorącej wody
- 1 banan
- 1 galaretka cytrynowa - przygotowana według przepisu na opakowaniu
Przygotowanie:
- wyłożyć spód formy papierem do pieczenia
- przygotować żelatynę, dokładnie wymieszać, wystudzić
- przygotować galaretkę według przepisu na opakowaniu
- mascarpone i serek waniliowy umieścić w misie miksera, dodać cukier puder, dokładnie ze sobą połączyć na średnich obrotach, dodać whisky, wymieszać, pomału dodawać wystudzoną żelatynę
- nasączyć słodko-kwaśną wodą biszkopty
- wyłożyć połowę kremu, na to cieniutką warstwę porzeczek, drugą warstwę kremu - wyrównać
- resztę porzeczek rozłożyć na samych brzegach tworząc okrąg
- do środka ułożyć plasterki banana wcześniej skropione sokiem z cytryny
- ciasto zalać ostrożnie tężejącą galaretką, wstawić do lodówki, żeby zupełnie stężało minimum na 2 godziny,ozdobić listkami mięty
- kroić nożem zanurzonym we wrzątki
Smacznego ;)
U mnie było dziś imprezowo na całego, bo piwo obaliłam z przyjaciółką :P
OdpowiedzUsuńpiękny! :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest!
OdpowiedzUsuńSkuszę się, ale latem,gdy będą świeże porzeczki, bo niestety zamrożonych nie posiadam.
Piękne zdjęcia pełne lata.
Pozdrowionka :*
Wygląda nieziemsko!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiasto jest przepiękne! jak już bym nacieszyła wzrok,zaspokoiłabym moje kubki smakowe...:)
OdpowiedzUsuńMając tak wspaniałe ciasto można pięknie zacząć tydzień:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń